Debata lekiem na szykany i ucisk

13

LUBIN. Związkowcy w Polsce są szykanowani i uciskani przez polityków i pracodawców? – Gdybyśmy tego nie odczuwali, nie byłoby tego pisma – mówi Józef Czyczerski, szef miedziowej „Solidarności”. Związkowcy napisali list do rządu, w którym wzywają posłów do publicznej debaty na temat, jak to określają, „krucjaty antyzwiązkowej”.

 

„Wielu pracodawców, mając za nic Konstytucję RP, jak i prawa w niej określone, szykanuje członków związków zawodowych, a ich działaczy, pomimo ich prawnej ochrony, wyrzuca na bruk, wysyłając za nimi „czarne listy” (…) Państwowa Inspekcja Pracy w sprawach szykanowania związkowców jest bezradna. Prokuratura (…) najczęściej umarza postępowania. Wielu inwestorów zagranicznych, którzy w swoich krajach nie odważyliby się na łamanie praw człowieka, a tym samym praw do wolnego zrzeszania się w związkach zawodowych, w Polsce czyni to bardzo często (…)” – to fragmenty pisma jakie związkowcy z całej Polski wysłali do rządu. Pod listem podpisał się również Józef Czyczerski.

Związkowcy chcieliby, jak piszą, skończyć z krucjatą antyzwiązkową, która rozpoczęła się, gdy władzę w kraju przejęła koalicja PO-PSL. Uważają, że sytuację mogłaby uzdrowić publiczna debata w Sejmie. Mieliby w niej wziąć udział politycy oraz związkowcy.

– Myślę, że taka debata pozwoliłaby politykom uzmysłowić, jak to wygląda, oraz to, że psują prawo – mówi Józef Czyczerski. – W tej chwili zamiast do cywilizacji zachodniej, bardziej zbliżamy się do cywilizacji mongolskiej – dodaje. – Jesteśmy szykanowani za legalny strajk. Prokurator nie znalazł znamion przestępstwa i umorzył postępowanie, i to dwa razy. Nie dało to jednak satysfakcji pracodawcy i wydając pieniądze firmy, nie godząc się na obiektywną prawdę, wniósł przeciwko nam prywatny akt oskarżenia. Część załogi pozbawiono 14 pensji niezgodnie z prawem. Za samą próbę założenia związku zawodowego wyrzuca się ludzi z pracy. Od trzech lat jest nagonka na przedstawicieli załogi w radach nadzorczych – wylicza szef miedziowej „Solidarności”.

W załączniku publikujemy pismo, które związkowcy wysłali do rządu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY