– To mój wielki sukces. Mój i mieszkańców, a także radnych powiatowych, którzy pomogli mi zeznając przed sądem – tak o wyroku wrocławskiego sądu apelacyjnego mówi Andrzej Holdenmajer, burmistrz Ścinawy. Wczoraj sąd odrzucił pozew BP, które domagało się od samorządowca 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Ten proces ciągnął się prawie przez półtora roku. BP oskarżyło burmistrza Ścinawy, że psuje dobre imię firmy. A wszystko przez to, że samorządowiec stanął w obronie mieszkańców, po tym jak producent asfaltu zatruwał środowisko, emitując do atmosfery coraz wyższe stężenie siarkowodoru. Burmistrz publicznie mówił też o nieprawidłowościach w trakcie postępowania administracyjnego w sprawie budowy Terminalu.
BP zażądało od Holdenmajera 50 tysięcy zadośćuczynienia i złożenia stosownego oświadczenia. Sąd poparł jednak racje samorządowca. Miesiąc temu pozew BP odrzucił legnicki sąd okręgowy, wczoraj Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
-Walczyłem dla dobra mieszkańców i wygrałem z tak dużym koncernem. Dawid pokonał Goliata. Od sądu usłyszałem nawet, że jako pierwszy samorządowiec w Polsce walczę o zdrowie mieszkańców – nie ukrywa burmistrz Ścinawy.
Decyzją sądu BP będzie musiało pokryć koszty sądowe. Wygrana jest zaś dla burmistrza motywacją do dalszej aktywnej działalności. Wprawdzie BP zostało wykupione przez koncern Total, jednak produkcja w Ścinawie nie została zaprzestana. Burmistrz przewiduje, że zostanie wznowiona na wiosnę, kiedy tylko zrobi się cieplej. Wtedy mieszkańcy znowu mogą odczuć uciążliwy zapach. Złożył więc wniosek o całodobowy monitoring, szczególnie w miejscach, gdzie mieszkańcy najczęściej zgłaszali występowanie problemu.
– Cały czas będę też monitorował tę sprawę – zapewnia burmistrz Ścinawy.