Dają szczęście tym najmniejszym

31

– Trzeba przebyć długą drogę, by pomóc dzieciom, ale warto, bo uśmiech na twarzy dziecka jest bezcenny – mówili Marcin i Malwina Kozak, rodzice adopcyjni, na konferencji na temat propagowania rodzicielstwa zastępczego. Spotkanie zorganizowało Centrum Opieki, Wychowania i Adopcji w Ścinawie.

Rośnie liczba rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka w naszym regionie. Nie wszystkim dzieciom jednak udaje się zaznać ciepła ogniska domowego. Wielu bezdzietnym i nie tylko, małżeństwom, mimo szczerych chęci, nie udaje się zostać rodzicami adopcyjnymi.

Na przeszkodzie stoją zwykle środki finansowe i techniczne wymogi. – Nie można się poddawać, nawet kiedy nam się wydawało, że nie uda nam się zabrać dzieci z domu dziecka, nadal się staraliśmy i w końcu daliśmy radę – opowiadali Marcin i Malwina Kozak.

Ze wzruszeniem o swoich przeprawach z zakładaniem rodzinnego domu dziecka opowiadała także Jadwiga Pasoń, dyrektor rodzinnego domu dziecka w Składowicach. – Myślałam, że sobie nie poradzę. W wychowanie dziesięciorga dzieci trzeba wkładać całe swoje serce i siły – mówiła.

– Słowo dziękuję, albo łzy szczęścia na twarzy dziecka, potrafią wynagrodzić każdy trud. Dlatego bardzo się cieszę, że propaguje się rodzicielstwo zastępcze. Może dzięki temu wiele małych, często skrzywdzonych dzieci znajdzie dom – podkreślała Jadwiga Pasoń.


POWIĄZANE ARTYKUŁY