LUBIN. Temat zakazu wprowadzania psów, bardzo zainteresował naszych Czytelników i wzbudził sporo emocji. Tym razem mailem otrzymaliśmy opis pewnego absurdu.
– Przed wejściem do parku przy ulicy Paderewskiego znajduje się tabliczka z zakazem, a w parku wybudowano ogrodzony wychodek dla psów. Powstaje więc pytanie, jak mój piesek ma z niego skorzystać, skoro nie wolno mu wchodzić do parku? – zastanawia się pan Roman. – Nawet jakbym wniósł psa na plecach i wstawił go w ów wychodek, to i tak dostanę mandat, bo piesek jest na terenie parku – ironizuje lubinianin.
Ten temat na naszym portalu zaczął się od artykułu „Z psem wstęp wzbroniony”, pod którym pojawiło się wiele komentarzy, zarówno przeciwników zakazu wprowadzania psów do parków miejskich, jak i zwolenników. Co jakiś czas otrzymujemy również maile od lubinian, wytykających absurd tego zakazu.
Niektórzy uważają zaś, że większym problemem niż psy są koty, wałęsające się po mieście. – Większy problem jest z kotami, np. w parku Solidarności. Psy nie wejdą do wyznaczonych piaskownic dla dzieci, a koty tam tak się rozpleniły, że już wszędzie ich pełno. A o tym się nie mówi. Szkoda – komentuje Dlugi.
O zakazie pisaliśmy wcześniej tutaj: www.lubin.pl/aktualnosci,15356,z_psem_wstep_wzbroniony.html www.lubin.pl/aktualnosci,15384,z_psem_wstep_wzbroniony_ciag_dalszy.html