Czy zmiany w radzie miejskiej zapewnią prezydentowi większe poparcie?

11

rada_miejska__3_.JPGPo niemal dwóch latach, które upłynęły od wyborów, wiele wskazuje na to, że prezydent Robert Raczyński będzie mógł liczyć na poparcie większości radnych miejskich, a tym samym swoich projektów. Już od jakiegoś czasu dwóch radnych związanych z PiS (Sebastian Chojecki i Zbigniew Leszko) wydaje się być po stronie prezydenta. Ponadto z członkostwa w PO zrezygnowali radni Franciszek Wojtyczka i Maria Szydłowska. Czy razem z klubem Lubin 2006 utworzą koalicję popierającą prezydenta?

Franciszek Wojtyczka przy kilku głosowaniach – jedno dotyczyło budowy hali sportowej – wyłamał się z dyscypliny partyjnej. Jak twierdzi, głosował dla mieszkańców zgodnie ze swoim sumieniem.

wojtyczka_1_.jpg– Złożyłem rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej z kilku powodów – tłumaczy Franciszek Wojtyczka, były radny miejski PO. – Pierwsze sygnały, że odejdę z PO pojawiły się z objęciem przeze mnie II kadencji radnego. Namawiałem moich kolegów, aby zawrzeć koalicję z ugrupowaniem prezydenckim, tak, aby nie działać przeciwko miastu, jednak nie uzyskałem akceptacji, co mnie zaniepokoiło. Kolejny powód to głosowanie radnych sprzed roku w sprawie hali. Jako jedyny z koalicji nie zgodziłem się z kolegami partyjnymi i głosowałem za budową hali. Szalę goryczy przelało jednak zachowanie moich partyjnych kolegów podczas ostatniej sesji, kiedy nie chcieli przekazać pieniędzy na budowę basenów przy szkołach podstawowych nr 7 i 10. Na razie nie zamierzam przyłączać się do żadnego ugrupowania, zapewniam jednak, że będę głosował za wszystkim, co służy dobru i rozwojowi naszego miasta – dodaje Wojtyczka.

Również Maria Szydłowska nie deklaruje, że przechodzi na stronę prezydenta. Chce głosować zgodnie ze swoim sumieniem i wiedzą oraz popierać projekty dobre dla miasta.

szydlowska_1_.jpg– Zdecydowałam się odejść z Platformy, ponieważ za mało jest w niej demokracji – wyjaśnia Maria Szydłowska, była radna PO. – W wąskim gronie decyduje się o sprawach ważnych, decyzje zapadały w gremiach pomijających moją osobę, dlatego początkowo zrezygnowałam z funkcji przewodniczącej, a potem także z roli sekretarza powiatu. Definitywnie skończyłam z Platformą, teraz będę występować jako radna niezależna. Nie zapiszę się do sympatyzującego z prezydentem klubu Lubin 2006, ale będę jego sympatykiem. Chcę być samorządowcem, interesuje mnie dobro miasta, a nie rozgrywki polityczne – dodaje radna..

Widać, że na szczeblach samorządowych partie się nie sprawdzają. Decyzja podjęta przez radnych PO Marię Szydłowską oraz Franciszka Wojtyczkę wyraźnie pokazuje, że są osoby dla których dobro miasta i regionu jest ważniejsze od rozgrywek politycznych. 

red


POWIĄZANE ARTYKUŁY