Czy Lubin potrzebuje jadłodzielni? [PLEBISCYT]

2498

5 mln ton jedzenia rocznie trafia w Polsce do śmietników. Problem marnowania żywności jest coraz częściej nagłaśniany, szczególnie że z drugiej strony wiele osób na jedzeniu musi oszczędzać. W Lubinie nie ma jeszcze ani jadłodzielni, ani społecznej lodówki. Czy nasze miasto potrzebuje takich miejsc? O to pytamy dziś Czytelników.

Jak podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, globalnie co roku marnuje się 1,3 mld ton żywności nadającej się do spożycia. To aż 30 proc. żywności produkowanej na całym świecie. Jednocześnie 868 milionów ludzi cierpi z powodu głodu.

Marnowanie żywności jest z gruntu nieetyczne, a ponadto bardzo szkodliwe dla środowiska naturalnego. Do jej produkcji potrzebna jest energia, woda, paliwo do transportu, aktywność ludzka, a to wszystko generuje ślad węglowy. Psująca się żywność to także źródło jednego z najbardziej szkodliwych gazów cieplarnianych, jakim jest metan.

Polska nie stanowi w tym niestety wyjątku. Jak wynika z danych Programu Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności, w całym łańcuchu żywnościowym, do którego zalicza się uprawę, produkcję, dystrybucję i konsumpcję, w Polsce marnowane jest prawie 5 mln ton jedzenia. Aż 60 proc. tego wyrzucają konsumenci – w polskich domach w koszu ląduje aż 92 kg żywności na sekundę. To odpowiednik 184 bochenków chleba.

W naszym mieście do tej pory prowadzone były akcje zbierania żywności dla osób potrzebujących pomocy. Takie kampanie prowadziły m.in. Banki Żywności.

Anna Urbańska, koordynatorka ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej #rePETujemy wskazuje, że w Polsce – podobnie jak w innych krajach – powstaje coraz więcej inicjatyw pozwalających na dzielenie się żywnością z potrzebującymi. W wielu miastach funkcjonują jadłodzielnie – miejsca, w których można zostawić niemalże wszystko z wyłączeniem surowego mięsa i jaj oraz niepasteryzowanego mleka. Przekazanie żywności do takiego punktu nie kosztuje zbyt wiele wysiłku, a przyczynia się do ochrony środowiska i realnej pomocy tym, którzy jej potrzebują. Popularność zdobywają też działające na podobnej zasadzie społeczne lodówki.

W Lubinie takich punktów nie ma. Czy warto je utworzyć?

[fv id=”27″]

[fv_countdown contest_id=”27″]


POWIĄZANE ARTYKUŁY