Czy ktoś zatruwa Zimnicę?

2954

Idąc ścieżką już z oddali poczułem fetor, a po zbliżeniu się do potoku, zobaczyłem w nim zamiast czystej wody, cuchnącą i białą spienioną ciecz – pisze do naszej redakcji jeden z Czytelników, który twierdzi, że od jakiegoś czasu Zimnica z kierunku Obory jest zatruwana. Na potwierdzenie swoich słów dołącza też zdjęcia. Lubinianin uważa, że źródłem problemu jest… oczyszczalnia ścieków w Oborze.

Fot. Czytelnik

Mieszkaniec, który zgłosił nam sprawę, twierdzi, że od lat regularnie spaceruje Doliną Zimnicy. W ostatnich dniach zauważył, że z rzeką dzieje się coś niepokojącego.

– Na wiosnę tego roku w Zimnicy u styku z S3 siedlisko lęgowe zrobiły sobie dzikie kaczki, aż miło było patrzeć jak mamy kaczki wodziły za sobą małe kaczuszki. Jednakże od jakiegoś czasu woda w Zimnicy z kierunku Obory była zatruwana. Dnia 18.10.2022 roku, idąc ścieżką już z oddali poczułem fetor, a po zbliżeniu się do potoku zobaczyłem w nim zamiast czystej wody, cuchnącą i białą spienioną ciecz, co widać na załączonych zdjęciach – czytamy w mailu.

Czytelnik jest przekonany, że dotarł do źródła zanieczyszczeń, którym, jego zdaniem, okazała się oczyszczalnia ścieków w Oborze.

Fot. Czytelnik

– Apeluję do władz powiatu lubińskiego, miasta Lubina i gminy wiejskiej Lubin, aby ukróciły to draństwo – dodaje lubinianin.

Spacerowicz wczoraj wysłał do nas kolejną wiadomość, że sytuacja w środę nie uległa poprawie. – Muszę stwierdzić, że z oczyszczali ścieków w Oborze ponownie wypływają brudne i bardzo smrodliwe ścieki do Zimnicy, co dokumentują załączone zdjęcia wykonane w bardzo bliskiej odległości od oczyszczalni. Szkoda, że nie można nagrywać zapachu. – pisze.

Okazuje się, że o sprawie wie już Wojciech Dziwiński, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Gminy Lubin w Księginicach (pod które podlega oczyszczalnia ścieków w Oborze).

Fot. Czytelnik

– Dostałem taki sygnał od radnego z Lubina. Moje służby już działają w tym temacie. Nie lekceważymy takich sytuacji. Nawet powiadomimy WIOŚ, jeśli będzie trzeba – zapewnia prezes.

– Kazałem spenetrować cały odprowadzalnik na tym pierwszym odcinku, za który my odpowiadamy. W tej chwili nic się nic nie dzieje. Mam wyniki badań ścieków oczyszczonych z zeszłego tygodnia i one są prawidłowe. Ale powtarzam te badania, bo chcę się upewnić. Przyczyny postaramy się określić– dodaje.

Wojciech Dziwiński wspomniał również o awarii sprężarki sprzed kilkunastu dni, która mogła (choć nie musiała) mieć wpływ na to, że „ściek był nie do końca oczyszczony”.

Fot. Czytelnik


POWIĄZANE ARTYKUŁY