Czy kina przetrwają? „Przetrwały najtrudniejszy moment pandemii”

176

– Kina przetrwały najtrudniejszy moment, gdy w czasie lockdownu zostały zamknięte i życie na trzy miesiące zamarło. Pandemia przyśpieszyła oswajanie się ludzi z oglądaniem filmów w sieci – mówi portalowi TuWrocław.com Roman Gutek, szef i twórca festiwalu Nowe Horyzonty, który w tym roku odbywa się w formie hybrydowej.

Kadr z filmu „Bękarty wojny” (Fot. Materiały prasowe)

Od dziś, 7 listopada, zamknięte zostały wszystkie muzea, kina, teatry i galerie. W związku z tym festiwale filmowe Nowe Horyzonty i American Film Festival odbędą się tylko w internecie, a w kinach wyświetlone zostały jedynie symboliczne pokazy.

– Pandemia przyśpieszyła oswajanie się ludzi z oglądaniem filmów w sieci – mówi TuWrocław.com Roman Gutek. I dodaje, że wiele osób, które wcześniej nie oglądały w ten sposób filmów, w czasie pandemii się nie to zdecydowało. – Okazało się, że dla producentów i dystrybutorów ma to także sens od strony ekonomicznej, ale dla kin – niekoniecznie – powiedział szef Nowych Horyzontów.

Jego zdaniem oglądanie filmów, nawet na niezłym sprzęcie domowym, nie jest jednak tym samym, co wspólnotowy seans w kinie. – Na początku czerwca otworzyły się jednak przede wszystkim mniejsze kina, a te należące do dużych sieci otwierały się w różnych terminach, co jest zrozumiałe. We wrześniu i na początku października widać było, że widzowie wracają do kin. Osiągnęliśmy wtedy blisko 50 procent naszej ubiegłorocznej frekwencji z tego samego okresu, co bardzo nas wszystkich ucieszyło – podkreśla.

I dodaje, że w ostatnich tygodniach kina przeżywały trudne chwile, związane ze wzrostem zakażeń na koronawirusa. – Widzowie coraz bardziej obawiają się chodzenia do kin. W środę, 28 października, w Kinie Nowe Horyzonty było tylko 61 widzów. Nie zdarzyło się to nigdy wcześniej w jego ośmioletniej historii – mówi Gutek. I dodaje, że wcześniej kino odwiedzało minimum kilkuset widzów dziennie, a średnio – około tysiąca i nawet dwa tysiące w weekend.

– Weekendowa frekwencja również bardzo spadła. Te dane są więc zatrważające i nie dotyczy to tylko Kina Nowe Horyzonty. Obecne wpływy nie wystarczą na pokrycie czynszu, o innych kosztach nie wspominając – powiedział szef Nowych Horyzontów.

I nie ukrywa, że prowadzonemu przez niego stowarzyszeniu pomogła pierwsza tarcza antykryzysowa, dzięki której nikogo nie zwolnili. – Mamy też dotację od miasta, która pokrywa część kosztów. Dzięki temu w kinie odbywa się dużo różnego rodzaju wydarzeń, nie tylko związanych z bieżącym repertuarem – powiedział. I wylicza, że są to: festiwale, przeglądy, programy edukacyjne, ale też opery, balety czy koncerty muzyki poważnej. –  Staliśmy się centrum kultury z przewagą kina, w którym dzieją się także różne inne inicjatywy – podkreśla.

Fot. Pixabay

– Rząd zapowiada, że wspomoże branżę filmową, ale nie ogłosił jeszcze szczegółów w tej sprawie. Polski Instytut Sztuki Filmowej ma zaś wspomóc kina wyświetlające polskie filmy – mówi szef Nowych Horyzontów. I dodaje, że wsparcie finansowe będzie uzależnione od liczby wyświetlanych polskich produkcji. – Moim zdaniem lepsza byłaby pomoc celowa. Zwłaszcza, że kina studyjne wyświetlają również filmy europejskie. Uważam, że wprowadzanie takich rozgraniczeń nie ma sensu. Sensowniejsze byłoby wsparcie finansowe uzależnione od sytuacji ekonomicznej danego kina i pozwalające mu przetrwać te trudne czasy – uważa.

Gutek nie ukrywa, że jest niepoprawnym optymistą i wierzy, że kina przetrwają, a świat wróci do normalności. – Pytanie tylko, kiedy i jakim kosztem. Nie ulega wątpliwości, że upadnie sporo firm działających w branży filmowej. Będą wśród nich kina. Bardzo trudno będzie przetrwać multipleksom. Jestem przekonany, że pandemia spowoduje, że handel przeniesie się do internetu, a w galeriach handlowych wiele przestrzeni będzie niewydzierżawionych – przewiduje. I obawia się, że widzowie będą mniej chętnie odwiedzać galerie handlowe, a tym samym multipleksy. – Nie chciałbym, żeby tak się stało, bo wiem, ile pieniędzy zostało tam zainwestowanych i ile osób może przez to stracić pracę. Bezrobocie z kolei sprawi, że ludzie będą mieli mniej pieniędzy i zamiast pójść do kina, wydadzą 30 zł za miesięczny dostęp do Netflixa – mówi szef Nowych Horyzontów. Jego zdaniem życie nie znosi jednak pustki i więc nawet jeśli jedne kina się zamkną, to powstaną nowe. – Żal tylko osób, które przez lata pracowały i inwestowały w kina, które zbankrutują – zauważył.

– W ciągu ostatnich stu lat ludzkość przeżyła wiele kryzysów, chociażby w latach 30. w USA, ale ekonomiczne skutki obecnego kryzysu będą ogromne i bardzo negatywne. Na pewno odbiją się na branży kinowej, ale mam nadzieję, że za dwa lata wrócimy do stanu sprzed pandemii – podkreśla.

O hybrydowych edycjach festiwali Nowe Horyzonty i American Film Festival więcej można przeczytać tutaj.

AUTOR Michał Hernes/TuWrocław.com


POWIĄZANE ARTYKUŁY