W KGHM ruszyło trzydniowe referendum strajkowe. Związkowcy zadadzą pracownikom miedziowej spółki trzy pytania: czy popierają postulat dotyczący podwyżek, co sądzą o pomyśle restrukturyzacji firmy oraz czy są za podjęciem czynnej akcji strajkowej w przypadku niezrealizowania przez zarząd KGHM żądań zgłoszonych przez związki zawodowe.
Zarząd Polskiej Miedzi uważa, że referendum jest nielegalne.
– Przepisy zostały naruszone zarówno w przypadku trybu, w jakim przeprowadzone będzie referendum, jak i jego tematach – twierdzi zarząd Polskiej Miedzi.
Związkowcy są innego zdania. Zgodnie przyznają, że zarząd chce zastraszyć pracowników i spowodować, aby nie wzięli udziału w referendum. Są na tyle zdeterminowani, że strajk wisi na włosku. Do czwartku będą sprawdzać opinię górników i hutników. W czwartek przed północą, gdy głosy odda ostatnia zmiana, zacznie się ich liczenie. Jeśli do urn pójdzie co najmniej połowa z 18 tysięcy pracowników spółki i większość opowie się za strajkiem, to 20 października staną huty i kopalnie.
Warto dodać, że związkowcy są pewni sukcesu, przewidując, że frekwencja podczas referendum wyniesie około 70 procent.
MS