Rząd analizuje możliwość wybudowania płatnych dróg ekspresowych. Wśród odcinków, które brana są pod uwagę, jest też droga łącząca Legnicę z Nową Solą. Czy wyjeżdżając poza nasz region przyjdzie nam płacić za przejazd?
Nowe drogi ekspresowe miałyby zostać wybudowane za prywatne pieniądze. Jak podaje „Rzeczpospolita” obecnie prowadzone są analizy wskazujące, jakie odcinki miałyby powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk, deklaruje, że jest zwolennikiem takiego pomysłu. Podkreśla przy tym, że system płatnych dróg można zastosować nie tylko przy autostradach, ponieważ opłaty za dostępność trasy wypłacane koncesjonariuszom nie obciążają bieżącego deficytu.
Na razie nie wiadomo jeszcze dokładnie jakie odcinki mogłyby powstać w nowym systemie. Minister transportu, Jerzy Widzy, wskazuje kilka z nich: trasę S8 z Wrocławia przez Łódź do Warszawy, S5 między Poznaniem a Wrocławiem czy ”dziesiątkę” między Toruniem a Warszawą, a także wszystkie trasy, które łączą się z autostradą A1 oraz ekspresową trójkę między Nową Solą a Legnicą.
Inwestycje miałyby być realizowane w systemie opłaty za dostępność, która jest obecnie preferowana przy projektach autostradowych. W praktyce oznacza to, że państwo płaci koncesjonariuszowi ustaloną kwotę za korzystanie z trasy przez samochody niezależnie od tego, ile pojazdów będzie z niej korzystać, a wszystkie pieniądze z opłat od kierowców będą wpływać do kasy państwa. Po drogach ekspresowych samochody osobowe jeżdżą obecnie za darmo. Płacą jedynie kierowcy samochodów ciężarowych, wykupując winiety.
Nowy pomysł na budowę dróg ekspresowych budzi sprzeczne emocje. Niektórzy z ministrów podkreślają, że najpierw trzeba zrobić porządek z projektami autostradowymi, a dopiero potem zająć się kombinowaniem z drogami ekspresowymi, bo rząd ma pieniądze na ich budowę i musi je wykorzystać
Fot. źródło: Rzeczpospolita
MS