Zwiększenie wynagrodzeń oraz zmiany w zapisie układu zbiorowego pracy to główne postulaty wysuwane przez Komisję Zakładową NSZZ „Solidarność” oraz pozostałe organizacje związkowe w Przedsiębiorstwie Budowy Kopalń PeBeKa SA względem zarządu spółki. Jeżeli nie zostaną one zrealizowane, to związkowcy grożą strajkiem.
– Jeśli są niepokoje wśród pracowników to zawsze wiąże się to z niskimi poborami – wyjaśnia Adam Myrda, Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w PeBeKa SA – Załoga firmy pracuje w takich samych, a niekiedy nawet trudniejszych warunkach niż górnicy ZG. Niestety górnicy PeBeKa zarabiają dużo mniej.
Przedsiębiorstwo Budowy Kopalń PeBeKa SA działa w ramach Grupy Kapitałowej KGHM Polska Miedź SA. Jednak firma nie jest w ciągu technologicznym, a jedynie ma z nim bardzo ścisły związek zarówno pod względem eksploatacji złóż, jak i produkcji miedzi.
– Aktualnie trwają negocjacje ze związkami zawodowymi –mówi Agnieszka Kubica – Radek, kierownik biura zarządu w PeBeKa SA. – Dzisiaj również planowane jest spotkanie odnośnie zmian do zapisów w układzie zbiorowym pracy. Zarząd również dąży do tego, aby pracownicy byli odpowiednio wynagradzani. Jednak rozmowy ze związkami są dopiero na etapie negocjacji i trudno powiedzieć jaki będzie ich efekt końcowy – dodaje kierownik.
Wzrost wynagrodzeń i zmiany układzie zbiorowym to nie jedyne postulaty wysuwane przez związki.
– Jako przedstawiciel związków zawodowych zdaję sobie sprawę z faktu, że nasi pracownicy otrzymają to, co my im wynegocjujemy – tłumaczy Adam Myrda. – Jednak właściciel spółki rozmawia z nami cały czas przez pryzmat kopalni, wyjaśniając, że rynek pracy trzeba odpowiednio ustawić by negocjować stawki. Problem w tym, że PeBeKa nie ma struktur takich samych jak inne spółki w otoczeniu zagłębia miedziowego.
Aktualnie w firmie zatrudnionych jest 1538 osób natomiast ponad 3000 jest emerytów i rencistów, względem których pracodawca musi realizować dodatkowe świadczenia. Przykładem mogą być choćby renty i emerytury wyrównawcze, które odbywają się kosztem firmy, a nie ZUS-u. Wysokość dodatkowych wypłat waha się od kilkuset złotych do ponad 1500 złotych na osobę. Mimo, że wypłacane są przez spółkę to przysługują one osobom, które traciły swoje zdrowie, podczas gdy przedsiębiorstwo było jeszcze w ciągu technologicznym.
– Bez pomocy kombinatu nie poradzimy sobie z poprawą sytuacji w firmie – mówi Myrda. – Jednak nie zależy nam na kolejnym dokapitalizowaniu spółki, chcemy po prostu być odpowiednio traktowani przy negocjacjach cen za usługi, które wykonujemy na rzecz kopalń należących do miedziowego holdingu. Przy zmianie układu zbiorowego pracy, należy pójść w kierunku docenienia pracy pracowników, jednak trudno powiedzieć czy wystarczy środków na to co wynegocjujemy. Te środki możemy zdobyć tylko i wyłącznie poprzez zmiany stawek wykonywanych robót – dodaje przewodniczący. – Należy pamiętać również o tym, że w przeciwieństwie do niektórych firm konkurencyjnych, przedsiębiorstwo PeBeKa nie zatrudnia na tzw. fikcyjnych etatach. Pracownicy mają opłacane wszystkie składki ZUS a także otrzymują pełne wynagrodzenie. Nie ma możliwości pracy na „czarno”.
Związkowcy podjęli również starania, aby spotkać się zarówno z zarządem miedziowej spółki jaki i parlamentarzystami Platformy Obywatelskiej z regionu, senatorem Jackiem Swakoniem i posłem Norbertem Wojnarowskim. Na spotkanie przybył tylko senator Swakoń.
– Poseł Wojnarowski wystosował pismo do związków zawodowych o sprecyzowanie czego dokładnie ma dotyczyć spotkanie – wyjaśnia Matylda Głowacz, dyrektor biura posła Wojnarowskiego. – Jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Z wypowiedzią dyrektor Głowacz nie zgadza się Adam Myrda
– Trzykrotnie dzwoniłem do biura Pana Posła i wyjaśniałem, że właśnie spotkanie z Komisją Zakładowa NSZZ „Solidarność” ma na celu przedstawienie trudnej sytuacji górników z PeBeKa. Zrozumiano te intencje w biurze senatora Jacka Swakonia, w biurze Pana Posła Wojnarowskiego – nie. Szkoda – dodaje Myrda.
Aktualnie trwają rozmowy przedstawicieli związków zawodowych z zarządem. Nikt nie jest jeszcze wstanie odpowiedzieć na pytanie czy dojdzie do zasadniczych zmian w spółce. Jacek Swakoń obiecał pomoc w tej kwestii, jednak pracownicy nie chcą więcej obietnic, żądają konkretnych rozwiązań i zmian.
WS
Fot. Mariola Samoticha
Zarząd spółki podczas oficjalnego otwarcia szybu SW 4