25 czerwca punktualnie o godzinie 9.00, w trasę wyruszą piechurzy, którzy zdecydowali się na indywidualny marsz na Śnieżkę. Dwie godziny później, swoją przygodę rozpoczną piechurzy zapisani w sztafetach. Wyprawa na najwyższy szczyt Karkonoszy odbędzie się już po raz czwarty i jest bardzo wyczekiwana przez wszystkich uczestników.
Cztery lata temu indywidualnie w trasę wyruszyło 17 osób, natomiast osiem lat temu na cały dystans zdecydowało się 8 śmiałków. – Co cztery lata jest coraz więcej uczestników, z tym że, około trzydzieści procent nie dokończa wyprawy. Rezygnują, bo trasa, nie ma co ukrywać jest trudna – podkreśla Piotr Socha, prezes STP Wędrowiec.
Jeśli ktoś opadnie z sił, w każdym momencie zostanie zabrany z trasy. – Mamy dwa samochody i będziemy ściągać takie osoby z marszu. Zazwyczaj kryzys przychodzi na sześćdziesiątym kilometrze. To czas, kiedy jest się po nocy i z samego rana może przyjść znużenie i zmęczenie. Jeśli tego się nie przełamie, to ciężko dalej iść. Kto przekroczy osiemdziesiąty kilometr i zbliża się do Kowar, to staje na rzęsach, aby wejść na Śnieżkę – komentuje szef piechurów.
Od samego początku Marsz na Śnieżkę miał być wyjątkowa imprezą, podobnie jak igrzyska olimpijskie czy mistrzostwa Europy, na które czeka się cztery lata. – To wyjątkowa impreza i chcieliśmy, aby kojarzyła się z taką wyjątkowością. Każdy uczestnik ma mieć poczucie, że uczestniczy w wyjątkowym wydarzeniu – podsumowuje Piotr Socha.
Przy pomniku Solidarności od godziny 8.00 do 11.00 będzie otwarte biuro rajdu. Piechurzy startują 25 czerwca. Dnia następnego od godziny 5.00 do 13.00 na Śnieżce przygotowana będzie meta wyprawy. Między 7.00 a 14.00 Wędrowcy zapraszają uczestników na obiad w schronisku. Uczestnicy zobowiązani są przed startem dokonać weryfikacji w biurze rajdu oraz podpisać oświadczenie o braku przeciwwskazań zdrowotnych.
Trasa w kilometrach:
Sztafeta A – 53,2 km, sztafeta B – 54,6 km, sztafeta C – 58,6 km,
Odległość z Lubina na Śnieżkę wynosi 80,7km w linii prostej.