Pięć jednostek straży pożarnej z powiatu lubińskiego gasiło płonący budynek mieszkalny w Brodowie w gminie Rudna. Na szczęście wszystkim przebywającym wewnątrz lokatorom w porę udało się opuścić miejsce zagrożenia i nikomu nic się stało. Żywioł jednak sprawił, że dach nad głową straciły cztery osoby. Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę pożaru wskazuje się podpalenie. Podejrzany o to jest 37-letni mężczyzna, który trafił już do tymczasowego aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Do pożaru doszło tuż po północy z niedzieli na poniedziałek. Przybyli na ratunek strażacy w pierwszej kolejności zajęli się opanowaniem płomieni wydostających się ponad dach budynku oraz sprawdzeniem wspólnie, czy w którymś z mieszkań nie ma osób poszkodowanych. Do całkowitego ugaszenia pożaru konieczna okazała się rozbiórka połowy dachu i podłogi. Z ogniem walczyli strażacy z dwóch jednostek ratowniczo-gaśniczych w Lubinie, a także ochotnicy z Gwizdanowa, Chobieni i Górzyna.
Żywioł na tyle strawił budynek, że dach nad głową straciły cztery osoby. O zdarzeniu został poinformowany wójt gminy Rudna Adrian Wołkowski, który zapewnił poszkodowanym mieszkania zastępcze oraz niezbędną pomoc socjalną.
Na miejscu obecni byli też lubińscy funkcjonariusze, którzy razem ze strażakami weszli do płonącego budynku. – W piwnicy zauważono mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez zgłaszającego. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec gminy Rudna. Został zatrzymany przez policjantów. Tłumaczył mundurowym, że segregował złom – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lubinie.
Jak ustalili mundurowi, zatrzymany w przeszłości próbował już podpalić ten budynek, jednak nieskutecznie. – Na podstawie zgromadzonych materiałów policjanci zarzucili 37-latkowi, że umyślnie uszkodził mienie poprzez podpalenie dachu i poddasza budynku mieszkalnego. W efekcie tego przestępstwa powstały straty w wysokości około 300 tysięcy złotych. Sąd Rejonowy w Lubinie na wniosek prokuratora zastosował wobec sprawcy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania – dodaje rzeczniczka lubińskiej policji.
Na miejscu zdarzenia wykonano oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa i przesłuchano świadków zdarzenia. Wszystkie wykonane czynności pozwolą dokładnie wyjaśnić okoliczności i przyczyny tego zdarzenia.
Ponieważ podejrzany był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu i działał w warunkach recydywy, grozi mu teraz do 10 lat więzienia.
Fot. Urząd Gminy Rudna, KPP w Lubinie