Piłkarze, którym wydawało się, że przed meczem z Ruchem Chorzów kibice przywitają ich gromkimi brawami, mocno się zdziwili. Zamiast chóralnego ,,Czy wygrywasz, czy nie…”, usłyszeli: ,,Brak ambicji – brak dopingu”.
W pięciu ostatnich spotkaniach piłkarze KGHM Zagłębie Lubin zanotowali tylko jeden remis i to z bardzo przeciętną Stalą Stalowa Wola. Trudno się więc dziwić, że fani miedziowych są – delikatnie mówiąc – zaniepokojeni postawą zawodników. Do tego jeszcze doszedł konflikt piłkarzy z trenerem, który wcale nie okazał się medialnym wymysłem. Także stylu, w jakim lubinianie przegrywają mecz za meczem, nie mogą już znieść kibice Zagłębia. Przed rewanżowym spotkaniem ćwierćfinału Remes Pucharu Polski, fani opuścili sektor, w którym zawsze zasiadali ci najwierniejsi. Niemałe zdziwienie rysowało się na twarzach wychodzących na murawę zawodników. W klubie kibica gospodarzy zawieszono transparent: ,,Zero ambicji – zero dopingu. Jończyk dziękujemy”.
Kolejne hasła, jakimi uraczono trenera i zawodników, nie nadają się już do publikacji na oficjalnym portalu. Czy trudno się dziwić kibicom? Szczery wydaje się być pomocnik Zagłębia Damian Piotrowski, który po meczu przyznał: – Kibice mieli prawo być niezadowoleni. Ostatnio graliśmy słabo i wyglądało to, jak wyglądało. Mam jednak nadzieję, że fani zawsze będą z nami a my w końcu zaskoczymy i wszystko wróci do normy – podsumował.
Wydaje się, że większe pretensje, niż do zawodników, kibice mają do samego trenera. Robert Jończyk już wcześniej zapowiadał, że mecze Pucharu Polski, najprościej mówiąc odpuszcza. Zapomniał chyba jednak, że dzięki tym rozgrywkom Zagłębie Lubin miało szanse na wywalczenie prawa gry w europejskich pucharach. Szkoleniowiec ,miedziowych podczas pomeczowej konferencji powiedział: – Ja miałem okazję poćwiczyć parę elementów. Wystawiłem do gry juniorów, dublerów i zawodników po kontuzji, którzy jeszcze są chorzy. W związku z tym miało to na celu budowanie formy – na przykład w przypadku Stasiaka czy Micańskiego – oraz danie szansy juniorom, np. Fryzowiczowi, Oleksemu i Rymaniakowi. Niektórzy z nich mieli życiową szansę. Dalej szkoleniowiec Zagłębia tłumaczył: – Trudno powiedzieć do końca, czy ją wykorzystali. Ja nie jestem do końca zadowolony. Może ich to przerosło. Na ten mecz patrzyłem przez pryzmat spotkań ligowych – dodał. Jeżeli ten mecz trener uznał za trening, dlaczego więc kibice nie zostali wpuszczeni za darmo? W jakich klubach w Polsce płaci się za oglądanie treningów?
Konfliktu na linii kibice – trener nie było w Lubinie już dawno. Robert Jończyk otrzymał od prezesa Zagłębia Pawła Jeża ultimatum. Jeżeli chce zachować swoją pozycję, musi w trzech najbliższych meczach zgromadzić komplet punktów. A jest z kim walczyć. W tych meczach przeciwnikami Zagłębia będą kolejno: GKS Jastrzębie, Tur Turek i GKS Katowice.
Po obiecującej inauguracji nowoczesnej Dialog Areny wydawało się, że teraz będzie już tylko z górki. Z meczu na mecz jednak, na tym pięknym stadionie, zasiada coraz mniej kibiców. Jaki jest powód? Przecież pogodę akurat mamy piękną…
Norbert Matijczak