– Lufa czołgu kosiła wszystko co napotkała na drodze: znaki drogowe, a nawet słup sygnalizacji świetlnej na krajowej trasie – relacjonuje Paweł Łazor, zastępca komendanta lubińskiej straży miejskiej. Wyrządzone szkody nie były jednak oznaką najazdu wojska na Lubin, ale zwyczajnym błędem przy transporcie sprzętu militarnego.
Około 2.30 w nocy przez Lubin przewożone były dwa czołgi. Oba ulokowano na lorach samochodów ciężarowych. Niestety, lufa jednego z ich przekrzywiła się w bok, przez co na skrzyżowaniu ulic Paderewskiego i Komisji Edukacji Narodowej wyrządziła sporo szkód.
– Sytuację zarejestrowały taśmy monitoringu, dlatego patrol straży miejskiej niezwłocznie udał się na miejsce. Dodatkowo otrzymaliśmy też zgłoszenie od jednego z taksówkarzy, który widział całą sytuację – dodaje zastępca komendanta.
Na miejscu była też policja, która wykonała wszelkie czynności w stosunku do przewoźnika oraz straż pożarna. Konieczne było bowiem wycięcie jednego ze słupów sygnalizacji, który został na tyle uszkodzony, że zagrażał bezpieczeństwu w ruchu.