Czekają na wyniki sekcji i opinię biegłego

3168

Nadal nie wiadomo czy był to czyjś błąd czy po prostu nieszczęśliwy wypadek – lubińska prokuratura nadal bada przyczyny wypadku, w którym zginął 43-letni pilarz.

Do wypadku doszło w lutym w lesie w pobliżu węzła Lubin Północ na trasie S3. 37-letni pilarz ścinał drzewo, którego fragment uderzył innego pracownika. Mężczyzna został ciężko ranny, jego stan od początku określany był jako krytyczny. Ratownicy przewieźli 43-latka do szpitala w Lubinie, a stamtąd do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.

Niestety po dwóch dniach mężczyzna zmarł. W związku z tym zmieniła się kwalifikacja czynu – śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci drugiej osoby poprzez rażące zaniedbania przepisów z zakresu bezpieczeństwa pracy.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła lubińska prokuratura. – Wciąż oczekujemy na wyniki sekcji zwłok zmarłego mężczyzny. Otrzymaliśmy opinie z Państwowej Inspekcji Pracy, która wskazuje, co jej zdaniem było przyczyną wypadku. Prokurator prowadzący sprawę uznał, że istnieje podstawa do powołania biegłego z zakresu BHP i na tę opinię teraz oczekujemy – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Równocześnie prokuratura oczekuje na dokumentację powypadkową od pracodawcy zmarłego pilarza. – Wszystkie te ustalenia zdecydują, czy osoba, która ścinała drzewo postawiony zostanie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci – dodaje prokurator Łukasiewicz.

Dodajmy, że 37-letni pilarz w chwili wypadku był trzeźwy. Na razie został przesłuchany w charakterze świadka.


POWIĄZANE ARTYKUŁY