W drugiej kolejce Superligi PGNiG Mężczyzn, MKS Zagłębie Lubin zmierzy się na własnym parkiecie z Siódemką Legnica. Z tym zespołem miedziowi mają dużo wspólnego. II trenerem dzisiejszych rywali Jacka Będzikowskiego jest jego brat bliźniak Piotr Będzikowski. Natomiast na parkiecie naszej bramce będzie zagrażał wychowanek miedziowych, grający obecnie w Legnicy, Jarosław Paluch.
– Nie jest ważne to, że w zespole Legnicy trenuje mój brat. Na parkiecie nie ma sentymentów i trzeba wygrać mecz. Mówił po Memoriale w Głogowie Jacek Będzikowski. Wtedy rzeczywiście lepszym zespołem okazało się Zagłębie. Jak będzie tym razem? – Na Memoriale były inne założenia. Zgrywaliśmy się wtedy. Teraz myślimy o meczu ligowym. O wyniku zadecyduje na pewno dobra dyspozycja zespołu w tym dniu. Ponieważ zarówno my jak i Lubin gra dobrze. Mówi Tomasz Góreczny, dyrektor klubu Miedź Siódemka Legnica.
Zagłębie w pierwszym spotkaniu dość zaskakująco uległo beniaminkowi ligi, Powenowi Zabrze. Zespół liczy, że w końcu zła passa zostanie przełamana właśnie w Lubinie. Mówi Jacek Będzikowski, trener MKS Zagłębia Lubin. – Myślę, że trzeba pokazać taką sportową złość. Musimy się zrehabilitować za wstęp do nowego sezonu. Ciężko wytłumaczyć dlaczego przegraliśmy. Teraz skupiamy się na meczu z Legnicą.
Oba zespoły nie zdobyły jeszcze żadnego punktu. Dziś będzie ku temu ogromna szansa. Spotkanie odbędzie się o godzinie 19.00 na parkiecie lubińskiej czternastki.