Czarny poniedziałek w Lubinie

101

W całym kraju rośnie oburzenie kobiet, które nie zgadzają się na zaostrzanie ustawy antyaborcyjnej. Do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przyłączą się też lubinianki.

blackmonday

Protest odbędzie się w poniedziałek, 3 października na deptaku przy ul. Piastowskiej i skwerze Kresów Wschodnich w godzinach 14-16.

– Jeszcze ustalamy program i formę protestu, szykujemy plakaty i ulotki. Chcemy, żeby podczas tego spotkania każdy mógł się wypowiedzieć. Chcemy, żeby nasz głos też był słyszany, żeby Warszawa nie podejmowała za nas decyzji – mówi Marzena Krauz, koordynatorka wydarzenia w Lubinie. – Nie przewidujemy nigdzie maszerować. Wiele z nas będzie z dziećmi, zależy nam przede wszystkim na bezpieczeństwie.

Kobiety będą protestować przeciwko projektowi ustawy zaostrzającej ustawę antyaborcyjną. Obecnie obowiązujące w Polsce prawo dopuszcza trzy sytuacje, kiedy można dokonać aborcji: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, oraz gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Nowa, proponowana ustawa ma to zmienić.  

Protest solidaryzuje kobiety, które na co dzień łączy niewiele.

– Przyjdę na protest, w imieniu mojej córki i wnuczki, żeby zaprotestować przeciwko głupocie i okrucieństwu, które szykują nam parlamentarzyści – mówi Barbara Skórzewska, przewodnicząca Stowarzyszenia Civis Europea, które patronuje akcji w Lubinie. – Mobilizujemy kobiety i wspierających je mężczyzn, bo ich też nie brakuje. Spotkajmy się wszyscy w poniedziałek na strajku.

Podobny strajk miał miejsce na Islandii w 1975 r., kiedy 90 proc. islandzkich kobiet przerwało pracę. Te z nich, które były gospodyniami domowymi, przestały gotować, sprzątać i zajmować się dziećmi. Wszystko trwało tylko jeden dzień, ale zapoczątkowało prawdziwą rewolucję. Organizatorzy wzywają więc lubinian do walki o swoje prawa, o solidarność i o podjęcie strajku w poniedziałek.

– Nie przyjdźmy tego dnia do pracy i nie pracujmy w domu, weźmy urlop na żądanie, dzień wolny na opiekę nad dzieckiem. Spotkajmy się wszystkie razem, pokażmy swoją siłę i moc – piszą na Facebooku.

Swoje poparcie dla tej ogólnopolskiej akcji deklarują znani artyści i politycy różnych frakcji, w tym Krystyna Janda, która w akcie solidarności odwołała swój poniedziałkowy występ, i prezydent Częstochowy, który prosi w liście otwartym do mieszkańców o wyrozumiałość wobec urzędniczek, które w poniedziałek nie przyjdą do pracy.

Zainteresowani organizują się przez Facebooka i proszą, żeby informację o proteście przekazywać też tym, którzy z internetu nie korzystają.


POWIĄZANE ARTYKUŁY