Cuprum najlepsze podczas memoriału ku pamięci Jana Rutyńskiego

208

W Hali RCS przez dwa dni mogliśmy oglądać rywalizację siatkarskich ekip z PlusLigi i I ligi. Konfrontacja miała wymiar sportowy, ale i sentymentalny. Memoriał im. Jana Rutyńskiego, który był organizowany przez klub po raz szósty, przywoływał wspomnienia wśród byłych Miedziowych Lisów jak Paweł Siezieniewski czy Maciej Kordysz. Choć na trybunach nie mogli zasiąść sympatycy klubów uczestniczących w turnieju to mogli poczuć namiastkę emocji sportowych przed monitorami komputera w relacji na kanale Cuprum TV.

W drugim dniu memoriału w meczu o 3. miejsce zmierzyły się ekipy Marka Lebedewa i Tomasza Kowalskiego, które na co dzień rywalizują ze sobą w rozgrywkach I ligi. Wynik spotkania otworzyła ekipa z Sulęcina. Kapitan Gwardii Wrocław doprowadził do remisu. Bardzo dobre zawody na zagrywce rozegrał Krzysztof Gibek w ekipie ze stolicy naszego województwa, a w drużynie Olimpii Sulęcin – Łukasz Rymarski czy Mateusz Paszkowski, który niegdyś grał w Gwardii Wrocław. Zespół Tomasza Kowalskiego wygrał tego seta 25:23. W drugiej części meczu osiągnięta kilkupunktowa przewaga Olimpii pozwoliła im na spokojne kontrolowanie przebiegu spotkania. Choć mocne zagrywki aplikował Mateusz Frąc to jednak Sulęcin radził sobie z tymi „torpedami”. Olimpia wygrała 25:23. Trzecia część meczu była bardzo dramatyczna. Spotkanie odbywało się na przewagi. Sulęcin chciał zakończyć mecz wynikiem 3:0, natomiast Gwardia liczyła na urwanie seta rywalom. Dużą rolę na zagrywce ponownie odegrał Frąc we Wrocławiu, a w Sulęcinie choćby Łukasz Rymarski. Ostatecznie po długiej batalii, seta wygrała Olimpia 30:28 i cały mecz 3:0. Dla kibiców obu ekip to przedsmak ligowego starcia, które obie ekipy zagrają 27 marca.

– Dla nas to bardzo fajna sytuacja. Bardzo fajny turniej, aby najpierw sprawdzić się z zespołem plusligowym. Starcie z Wrocławiem o trzecie miejsce ważne, bo przed nami mecz z tą drużyną o utrzymanie się w pierwszej lidze. Turniej był dobrą okazją do przetestowania ustawienia – podkreśla rozgrywający Jan Tomczak, Olimpia Sulęcin.

– Mam bardzo dobre wspomnienia, jeśli chodzi o mecze z Lubinem, również na ich terenie. Były to mecze także wygrane. To był dobre czasy. Wracając do memoriału to na pewno bardzo ważne dla mnie jest to, że zagrał praktycznie każdy, a to cieszy w kontekście meczu w weekend – podkreśla Mark Lebedew, trener Gwardii Wrocław.

Mecz o III miejsce Memoriału im. Jana Rutyńskiego
Olimpia Sulęcin vs EWINNER Gwardia Wrocław 3:0 (25:23, 25:23, 30:28)

Mecz o 1 miejsce w turnieju do starcie plusligowców, Cuprum Lubin i Stali Nysa. Mecze z podopiecznymi Krzysztofa Stelmacha w rozgrywkach ligowych miały bez wątpienia przekład na memoriał. Cuprum Lubin od początku narzucało swoje warunki gry. Mocna zagrywka Wojciecha Ferensa, podwójny blok Kamila Maruszczyka i Pawła Pietraszko dawały się we znaki rywalom. Dosyć szybko Cuprum osiągnęło wynik 8:3. W pierwszym secie bez większych problemów Miedziowe Lisy wygrały 25:22. W drugiej części meczu gospodarze wygrali 25:22. Trzeci set to bez wątpienia popis gry na zagrywce Adama Lorenca, a także w drugiej strefie. Po stronie Nysy dobrze na zagrywce grał Maciej Naliwajko, który także aplikował Cuprum asy serwisowe. Ciekawostką w tym meczu było to, że w ekipie Nysy znalazł się Przemysław Smoliński. Było to ciekawe nietypowe zagranie ze strony sztabów szkoleniowych, które na pewno urozmaiciło spotkanie. Cuprum Lubin wygrało trzeciego seta 25:21 i cały mecz 3:0, powtarzając końcowy rezultat memoriału z 2020 roku. MVP meczu został Adam Lorenc.

– Jesteśmy przede wszystkim organizatorami tego turnieju, więc świetnie by było wygrać ten memoriał na cześć Jana Rutyńskiego. Udało się. Utrzymaliśmy zwycięską passę z zeszłego roku podczas turnieju, a przed Radomiem to świetna okazja do sprawdzenia się w warunkach meczowych – puentuje Adam Lorenc, atakujący Cuprum Lubin i MVP meczu o I miejsce.

Mecz i I miejsce w Memoriale im. Jana Rutyńskiego
Cuprum Lubin vs Stal Nysa 3:0 (25:20, 25:22, 25:21)

Zespoły za zajęcie miejsca od I do III otrzymały z rąk prezesa Cuprum Lubin – Tomasza Tycel pamiątkowe puchary. Dodatkowo najlepszy zawodnik meczu o pierwsze miejsce otrzymał puchar MVP.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY