O złej dyspozycji miedziowego zespołu słyszeliśmy już bardzo dużo. Jedni mówią, że podopieczni Jana Urbana nie są jeszcze na tyle zgrani, aby piłka za każdym razem trafiała do odbiorcy, a inni twierdzą, że Zagłębiu po prostu nie chce się grać. Jak jest naprawdę? Wiedzą tylko sami piłkarze. Omijając jednak ten temat, skupmy się na kolejnym rywalu z jakim przyjdzie się zmierzyć miedziano-biało-zielonym. Tym razem w Łodzi, Zagłębie stoczy bitwę o punkty z tamtejszym Widzewem.
Trzeba otwarcie przyznać, że Zagłębiu Lubin początek sezonu najzwyczajniej w świecie nie wyszedł. Co prawda był remis z Lechem Poznań 1:1, oraz wspaniały mecz walki z Wisłą Kraków, ale to by było na tyle. Późniejsze wyniki podopiecznych Jana Urbana to zupełne zaskoczenie. Zwłaszcza mecz z Cracovią Kraków i Podbeskidziem. Chociaż ten drugi zespół nie jest takim łatwym orzechem do zgryzienia. W ostatniej kolejce beniaminek Ekstraklasy pokonał Legię Warszawa 2:1. Wszystko więc jest możliwe. Wracając jednak do Zagłębia, to czeka ich kolejny rywal na wyjeździe. RTS Widzew Łódź, to zespół zajmujący obecnie 6 miejsce w lidze z dorobkiem 10 punktów. Była drużyna Darvydasa Sernas, radzi sobie w tym sezonie dosyć dobrze. Świadczy o tym zwłaszcza wygrana z Polonią Warszawa 1:0 oraz pokonanie podopiecznych Oresta Lenczyka 2:1. Mówi Michał Kulesza, rzecznik prasowy RTS Widzew Łódź. – Przed każdym meczem jesteśmy bardzo skupieni. Patrząc na Zagłębie, można po prostu domniemywać, że wyniki dobrze odzwierciedlają miejsce w tabeli, choć nie lekceważymy żadnego rywala. W tym meczu nie zobaczymy jedynie Łukasza Boź, ale tak po za tym to skład nie będzie osłabiony.
W sezonie 2010/2011 Zagłębie na własnym terenie pokonało Widzew 1:0. Na wyjeździe miedziowi ulegli zespołowi z Łodzi 1:2. Zobaczymy jak będzie tym razem.