Cudzoziemska piękność fanką Zagłębia

119

Darvydas Šernas od niedawna reprezentuje barwy miedziowego klubu. Od 2008 roku był zawodnikiem RTS Widzew Łódź, z którym awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej. W sezonie 2010/2011 jego konto bramkowe się nie powiększało. Jednak młody Litwin imponował ambitną grą i zaangażowaniem.

 

Od sezonu 2011/2012 Šernas będzie walczył o najwyższe punkty dla Zagłębia. Miejmy nadzieję, że niejednokrotnie nas zaskoczy. Poniżej przedstawiamy Państwu wywiad z tym utalentowanym zawodnikiem.

* W Polsce pojawiłeś się w sezonie 2008/2009 w RTS Widzew Łódź. Wtedy zespół z województwa łódzkiego grał w I lidze. Twój debiut to mecz z Koroną Kielce, jednak pierwsze bramki strzelałeś w spotkaniach z poznańskimi zespołami. Najpierw w I lidze Warcie Poznań, gdzie wygraliście 1:0. Natomiast w ekstraklasie z Lechem Poznań, gdzie był remis 1:1. Te mecze były dla na pewno przełomowe.
– Te oba wyniki były bardzo dobre. Dla mnie to ważne mecze. Oba wspominam fantastycznie, zwłaszcza, że zdobyłem ważne bramki. Jednak mecz z Koroną Kielce był chyba najcięższy. To zespół, który zawsze walczy o najwyższe tytuły. Wtedy padł remis 2:2 i mecz stał na wysokim poziomie.

* Co prawda nie grasz w Zagłębiu zbyt długo, ale znasz ten zespół z perspektywy twojego rywala na boisku. Jak mógłbyś skomentować grę miedziowych?
– Tutaj jest bardzo otwarta gra. Jest trudno, bo zespół ma swoje atuty, które potrafi wykorzystać. Jednym słowem gra przeciwko Zagłębiu, czy jako jego piłkarz, jest bardzo męska.

* Miałeś szansę bronić barw swojego kraju w meczach międzynarodowych. Powiedz, czym dla ciebie jest występ w narodowej reprezentacji?
– To jest najlepsze, co może przytrafić się każdemu piłkarzowi. Bardzo chcę grać dla swojego kraju.

* Jak myślisz, czy masz już pewną pozycję w zespole. Jesteś zawodnikiem, który dobrze radzi sobie jako napastnik, bądź pomocnik. Czy właśnie w którejś z tych ról obsadzi cię trener?
– Za krótko jednak jestem w Zagłębiu, żebym mógł mieć pewne miejsce w podstawowym składzie. Na pewno przede mną dużo pracy. Muszę poznać styl Zagłębia i porządnie się w niego wszczepić.

* W zespole jest duża rywalizacja?
– Tak, jest u wielu zawodników. Na boisku trzeba się więc wykazywać za każdym razem. Każdy z nas na pewno trenuje na sto procent, dając z siebie wszystko.

* Takie pytanie trochę z przeszłości. Jak, w twoim przypadku, zaczęła się przygoda z futbolem? Zazwyczaj, tak jak w jednej z pieśni Zagłębia, to tato zabiera syna na mecz i zarazem jest jego pierwszym trenerem?
(śmiech) – W moim przypadku, owszem, również też tak było. Tylko, że ja zostałem nieco przymuszony do gry w nogę. Tato znał trenera i zaciągnął mnie na boisko. Na szczęście mi się bardzo spodobało i tak już zostało.

 

* Jesteś chłopakiem Miss Litwy. Czy Sandra Luksyte jest kibicem piłki nożnej?
(śmiech) – Tak, owszem. Ona zawsze jest na moich meczach, jak tylko może. Zawsze mi kibicuje i dodaje skrzydeł. Teraz szukam mieszkania. Jak tylko je znajdę – mam nadzieję, że w Lubinie – to oboje się tu przeprowadzimy. I na pewno Sandra będzie chodziła na mecze Zagłębia.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY