Stoją, szpecą i, co najważniejsze, zajmują cenne miejsca parkingowe. Mowa o wrakach, których w ostatnim czasie znacząco przybywa w naszym mieście. Lubiński ratusz regularnie stara się usuwać takie pojazdy z przestrzeni publicznej, ale okazuje się, że nie jest to takie proste, jakby się mogło wydawać. Na przeszkodzie stoją nie tylko procedury, ale też wysokie koszty takiej operacji.
Aktualnie miejscowy magistrat prowadzi aż 64 postępowania dotyczące porzuconych pojazdów, z czego tylko w tym roku 18 już usunięto. To znacznie więcej niż w ciągu minionych dwunastu miesięcy, kiedy to z krajobrazu Lubina ostatecznie zniknęło 13 wraków. Okazuje się, że zalegające na ulicach i chodnikach motoryzacyjne „trupy” to kłopot nie tylko dla mieszkańców i innych użytkowników ruchu.
– Zgodnie z art. 50a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, koszt jednorazowego usunięcia pojazdu osobowego to 700 zł, a ciężarowego to 1200 zł. Do tego należy też dodać kwotę 367,77 zł za wycenę – informuje Marcelina Falkiewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Lubinie.
Tylko od początku roku koszt, jaki poniosło miasto w związku z usuwaniem pojazdów, wynosi 19 719,10 zł. Wprawdzie teoretycznie pieniądze te można odzyskać, ale w praktyce nie jest to takie proste.
– Po przejęciu wspomnianych pojazdów, a następnie wyrejestrowaniu ich po otrzymaniu zaświadczenia o zezłomowaniu, gmina występuje na drogę sądową w celu odzyskania poniesionych kosztów od właścicieli tych pojazdów – tłumaczy przedstawicielka lubińskiego ratusza.
Dyspozycję usunięcia pojazdu może wydać jedynie policja po upewnieniu się, że istnieją ku temu przesłanki po zgłoszeniu przez zarządcę drogi takiej potrzeby. Koszt ponosi właściciel lub posiadacz, jeśli uda się go ustalić.
– Usunięcie pojazdu następuje w przypadku braku podjętych działań, mających na celu doprowadzenia go do stanu używalności przez właściciela. Przypominam, że decyzja o usunięciu pojazdów należy wyłącznie do organów uprawnionych tj. policji, która sprawdza czy istnieją przesłanki do ich usunięcia, tak więc dla osób postronnych pojazd może sprawiać wrażenie porzuconego lub wraku, a i tak może nie zostać usunięty – dodaje rzeczniczka.