To gratka dla miłośników historii Lubina – jego zabytki oraz wiele interesujących wątków z przeszłości trafiło bowiem do książki, w której znajdziemy karty pocztowe z XIX i XX w. Autorem publikacji jest Piotr Mulawka, rodowity lubinianin, który mieszka we Wrocławiu.
Jak podkreśla autor publikacji, pasjonat historii regionu, w szczególności swojego miasta, takie wydawnictwa to już niemal norma w wielu małych ojczyznach w kraju, także na Dolnym Śląsku. Nadszedł zatem czas na stolicę Polskiej Miedzi.
– Postanowiłem się zagłębić w historię Lubina i stworzyć coś podobnego – mówi Piotr Mulawka, fascynat historii Dolnego Śląska.
Książka powinna zainteresować zarówno lubinian, jak i pasjonatów historii spoza miasta. Autor zapewnia, że odkrywa w niej wiele mało popularnych lub większości mieszkańców zupełnie nieznanych wątków, dotyczących ziemi lubińskiej. Przykładów jest wiele. Nie każdy wie bowiem, że…
– … że w Lubinie urodził się na przykład król Wilhelm I Wirtemberski. W Lubinie stacjonował też przez wiele lat punkt dragonów. W Lubinie mamy jedną z najwyższych wież campanillę, która góruje nad miastem. W Lubinie był też obraz, który znajdował się w kościele Matki Bożej Częstochowskiej, potem w kościele katedralnym Jana Chrzciciela we Wrocławiu, przeniesiony w tej chwili do kościoła Świętego Krzyża – mówi Mulawka.
Książkę Piotra Mulawki można już dziś znaleźć we wszystkich miejskich bibliotekach w Lubinie, ale i np. w gminach: Raszówka, Niemstów, Miłoradzice czy Obora. Ukazało się jej zaledwie 100 sztuk, tym bardziej warto więc odwiedzić najbliższą czytelnię.