Co się stało z naszą klasą!

29

To miał być ich pierwszy dzień w nowej szkole. Na miejscu czekała jednak przykra niespodzianka. Zamiast 32 uczniów do pierwszej klasy technikum architektury krajobrazu w Zespole Szkół w Chróstniku zapisało się 20 osób, przez co starostwo nie wyraziło zgody na utworzenie klasy.

 

O tym, że powstanie klasy jest zagrożone – uczniowie i ich rodzice dowiedzieli się dopiero wczoraj, czyli na dzień przed rozpoczęciem nauki. Większość z nich miała już zakupione książki i czekała na rozpoczęcie zajęć.

– Wczoraj byłem w sekretariacie i dopiero tam dowiedziałem się, że klasa może w ogóle nie powstać. Próbowałem coś zdziałać w starostwie, bo przecież to ono jest organem prowadzącym, ale godzina było już późna i urzędy właśnie kończyły pracę – narzeka Henryk Kołaczkiewicz z Lubina, ojciec Karoliny. – Postanowiłem powiadomić innych rodziców – dodaje.

Dziś rano rodzice, którym udało się załatwić dzień wolny od pracy, przyszli do szkoły razem z dziećmi. Młodzież nie wiedziała nawet czy powinna uczestniczyć w apelu inaugurującym nowy rok szkolny, ani czy jutro będzie mogła przyjść na zajęcia.
– Dyrektor powiedział nam, że robił co mógł, aby klasa powstała, ale starostwo uparło się przy decyzji, że tak mały oddział jest nieopłacalny. Moim zdaniem są to zwykle przepychanki między dyrektorem a starostwem, tylko dlaczego mają na tym cierpieć nasze dzieci – pytała poirytowana Anna Chalińska, mama Szymona.

– Moim zdaniem to powrót walki o tę szkołę. Małymi kroczkami próbuje się ją zamknąć. Teraz nie utworzy się jednej klasy, potem zamknie kolejną. Pewnie jest już kupiec na szkołę i te piękne tereny zielone wokół – denerwowała się Irena Matijczak, która wraz z mężem Jarosławem przywiozła do szkoły syna Kamila.

Oburzonych rodziców, a także samych uczniów, nie zdołał nawet uspokoić sam dyrektor Bronisław Tomaszewski.

– Jestem w niezwykle ciężkiej sytuacji. Przedłużyłem nabór do końca sierpnia cały czas licząc, że zgłosi się wymagana liczba uczniów, ale zapisało się tylko 20 osób. Walczyłem o ten kierunek jak mogłem, bo nawiązaliśmy wspaniałą współpracę z Niemcami, nasi uczniowie jeździli na praktyki do Saksonii i kończyli ten kierunek realizując się w przyszłości. Starostwo twardo trzyma się przepisów. Decyzją rady powiatu klasa ma liczyć 32 osoby i nic nie mogę z tym zrobić – tłumaczył dyrektor.

Ze strony dyrekcji uczniowie otrzymali też zapewnienia o pomocy w przyjęciu na podobny kierunek w innych szkołach, np. w Lubinie, Legnicy, Rudnej czy Głogowie. Chłopcy mogli też pozostać w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w klasie o profilu mechanicznym. Takie rozwiązanie okazało się jednak niemożliwe do zrealizowania, choćby przez wzgląd na trudności z dojazdami. Do klasy zapisała się bowiem młodzież z Tymowej, Obory, Polkowic, Lubina, a nawet Jędrzychowej. Wszyscy wybrali t szkołę właśnie przez wzgląd na zamiłowanie to projektowania.

– Tutaj decyduje się o naszej przyszłości. Nie wyobrażamy sobie nauki na kierunku mechanicznym, bo wiemy, że sobie nie poradzimy – zapewniała męska część klasy.

Ostateczną decyzję, co dalej z grupą 20 uczniów, mogło podjąć jedynie starostwo, które jest organem prowadzącym szkół wyższych. Na zaproszenie rodziców i uczniów do szkoły przyjechał Ryszard Kabat, członek zarządu powiatu odpowiedzialny za edukację. Początkowo wskazywał, że odpowiedzialność za całą sytuację ponosi dyrektor, który wcześniej nie poinformował rodziców, że klasa jest niepełna i może nie powstać. Ostatecznie przychylił się jednak do propozycji jednej z uczennic, Marceliny Gałki, która zasugerowała, że można by połączyć dwie klasy.

– Pan Kabat zrzucał odpowiedzialność na dyrektora i zasłaniał się przepisami. Dopiero, kiedy na spotkaniu pojawiali się dziennikarze z telewizji, przed kamerą wicestarosta zaczął już mówić inaczej. Teraz możemy spać spokojnie i nie martwić się o nasze dzieci, a te mogą się skupić na nauce, zamiast tracić rok szkolny na szukanie innej placówki – dodaje z wyraźną ulgą mama Szymona.

Dzięki temu uczniowie mogą jutro przyjść na pierwsze lekcje. Przedmioty ogólne będą mieć wspólnie z klasą mechaników, a na te zawodowe będą dzieleni na grupy.

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY