– Staramy się każdego roku kalendarzowego opublikować co najmniej jedną pozycję książkową – mówi Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej. Tym razem padło na czubacze – właśnie im poświęcona jest najnowsza publikacja lubińskiego zoo. Można ją kupić – podobnie jak inne wydane przez zoo książki – w kawiarni w parku Wrocławskim.
Od momentu powstania lubiński ogród zoologiczny w ramach działalności naukowej i edukacyjnej wydaje publikacje książkowe, dotyczące zarówno działalności własnej, jak i tematów branżowych.
Poprzednio ukazała się książka „Geniusz kozy w załganych dziejach koziarstwa polskiego”, tym razem wydano „Czubacze Nowego Świata” Karola Sepielaka.
– Książka opisuje odpowiedniki bażantów, czyli czubacze. Dodam, że bażanty występują głównie w Azji, oprócz jednego gatunku występującego w Afryce. Natomiast czubacze, które mają wiele wspólnych cech, zarówno morfologicznych, jak biologicznych, występują w Ameryce Środkowej i Południowej, stąd ten „Nowy Świat” – mówi Karol Sepielak.
Materiały do tej publikacji Sepielak zbierał trzy lata.
– Na początku napisałem parę artykułów do naszych rodzimych czasopism, kilka z nich zostało przetłumaczonych, i jak zebrało się ich więcej, opracowałem je wszystkie w formie książki – przyznaje.
Rok trwało też gromadzenie zdjęć, ponieważ czubacze – podobnie jak bażanty – to ptaki bardzo rzadkie.
– Gatunków czubaczy jest 56, a bażantów 50. Mniej więcej połowa tych ptaków jest wpisana w czerwoną księgę (ptaki zagrożone wyginięciem i objęte ochroną gatunkową – przyp. red.) – dodaje Sepielak.
Jak mówi autor „Czubaczy Nowego Świata”, kilka książek o tych ptakach zostało już napisanych, ale w naszym kraju jest to pierwsze wydawnictwo im poświęcone. Książka już jest dostępna w kawiarni w parku Wrocławskim. Są też plany na przetłumaczenie jej na język hiszpański i angielski. Trwają rozmowy w tej sprawie.
Nie jest to pierwsza pozycja tego autora wydana przez lubińskie zoo. Wcześniej ukazały się dwa tomy „Bażantów Starego Świata”, które przełożone zostały na język angielski.
– Moja współpraca z zoo zaczęła się kilka lat temu, gdy powstawało Centrum Edukacji Przyrodniczej, od telefonu Andrzeja Łużyńskiego (pracownika zoo – przyp. red.). Wówczas pisałem artykuły do gazet i Andrzej zadzwonił z paroma pytaniami. Nas, pasjonatów w tym niszowym hobby, jakim jest hodowla bażantów, jest niewielu – wspomina Sepielak.
Dzięki temu, oprócz wspominanych książek o bażantach i czubaczach, w lubińskim zoo powstał również oddział Światowego Towarzystwa na Rzecz Ochrony Bażantów.
– Lubiński ogród zoologiczny ma jedną z najpiękniejszych kolekcji ptaków grzebiących w Europie – z tych kolekcji, które są mi znane, a trochę ich zwiedziłem, zarówno prywatnych, jak i państwowych – chwali autor książek o czubaczach i bażantach.
Lubińska kolekcja bażantów jest największą pośród polskich ogrodów zoologicznych i liczy 21 gatunków.
– Powoli zaczynam zbierać materiały do kolejnej książki – przyznaje Sepielak.