Ciepło będzie tańsze, a rachunki niższe

11

Od 1 kwietnia lubinianie będą płacić mniej za ogrzewanie – chwali się legnicki WPEC. Jako powody zmian spółka podaje nawiązanie bliższej współpracy z Energetyką, co dało możliwość obniżenia taryf. Dotarliśmy jednak do dokumentów, które wskazują, że przyczyna obniżenia stawek może być zupełnie inna. Wszystko zaczęło się od interwencji prezydenta Roberta Raczyńskiego.

O zamieszaniu z opłatami nałożonymi na mieszkańców przez WPEC pisaliśmy miesiąc temu. Prezydent zażądał wyjaśnień po tym, jak okazało się, że firma kazała sobie płacić za produkcję ciepła, choć w rzeczywistości jest tylko jego dystrybutorem. Przez to lubinianie płacili więcej.

Jeszcze w listopadzie 2012 roku pismo w tej sprawie prezydent wysłał do Urzędu Regulacji Energetyki oraz do Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Włodarz uważa bowiem, że cena powinna być dużo niższa. – Czy lubinianie otrzymają zwrot różnicy miedzy ceną zakupu ciepła od Energetyki, a ceną, którą w nieuzasadniony sposób zawyża WPEC? – dopytuje Robert Raczyński.

WPEC tłumaczył się, że taka taryfa została wcześniej ustalona z URE. I nie poczuwał się do winy. Ale zaraz po tym złożył w URE wniosek o zmianę taryfy. O dziwo niższej. Pracownicy spółki tłumaczą, że ma to związek z realizacją wspólnej strategii, jaką przyjął z Energetyką

– Zakończono bowiem pierwszy etap działań modernizacyjnych, w ramach których Energetyka uruchomiła nowe kotły. Tym samym WPEC w styczniu 2013 roku definitywnie zaprzestał produkcji na terenie ul. Przemysłowej w Lubinie. Efektem tych działań jest nowa, taryfa dla obszaru Lubina, obejmująca wyłącznie opłaty za przesył, bowiem ciepło w stu procentach jest kupowane od spółki Energetyka – informują pracownicy spółki.

Połączenie dwóch systemów pozwala na efektywniejsze wykorzystanie energii chemicznej węgla, gdyż Energetyka produkuje ciepło w układzie kogeneracyjnym (łącznie z produkcją prądu). Jak szacuje WPEC lubinianie mogą się zatem spodziewać obniżenia opłat średnio o ok. 9 proc.

Okazuje się jednak, że fakty są nieco inne. Dotarliśmy do dokumentów z których wynika, że już rok wcześniej, czyli 31 marca 2012, a nie jak podaje spółka 31 stycznia 2013, WPEC zaprzestał produkcji ciepła z gazu. A stawki wciąż były takie same, co oznacza, że lubinianie przez rok płacili zawyżone kwoty. I teraz zwrotu tej nadpłaty domaga się prezydent. Sprawa pomiędzy włodarzem, WPEC-em a URE wciąż jest w toku.

Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,24183,kasuja_ludzi_jak_za_zboze.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY