Grupa druga legnickiej A-klasy to jedna z najciekawszych lig w naszym regionie. W walce o awans wciąż pozostają trzy zespoły, które w ligowej tabeli dzieli jeden punkt. Wśród nich jest także Odra Ścinawa, która w obliczu budowy nowego stadionu staje się naturalnym faworytem do awansu. W związku z tym postanowiliśmy porozmawiać z jednym z zawodników ścinawskiego klubu – Damianem Cichutą.
Za nami runda jesienna, początkowo szliście jak burza – jednak w pewnym momencie coś się zacięło. Co się stało, że zaczęliście tracić punkty?
Prawdę mówiąc to wpadkę zaliczyliśmy tylko w Legnickim Polu, gdzie dostaliśmy kubeł zimnej wody. Natomiast oprócz tego meczu zremisowaliśmy dwa spotkania z Siedliskami oraz Rudną, czyli drużynami, które też aspirują do awansu. Nie uważam więc, że coś się zacięło i tak jak wspominałem patrząc z przebiegu spotkań żałujemy jedynie porażki w Legnickim Polu.
W meczach z dwójką innych kandydatów zdobyliście dwa punkty. W waszym odczuciu to tylko czy aż dwa „oczka”?
Oba te spotkania miały swój przebieg i w Siedliskach już po 10 minutach graliśmy w osłabieniu, więc tamtego meczu nie możemy traktować w kategoriach jakiejś porażki. Remis zdobyty na wyjeździe grając praktycznie cały mecz w dziesiątkę pokazuje, że mamy charakter i w następnej rundzie na pewno będziemy chcieli pokazać, że jesteśmy lepsi. Co do meczu ze Spartą Rudna było to naprawdę ciężkie spotkanie i patrząc z tej perspektywy, że dwa razy goniliśmy wynik i nie byliśmy w optymalnym zestawieniu też nie możemy rozpaczać z powodu tego remisu. Nie da się jednak ukryć, że dwa "oczka" w tych dwóch spotkaniach to w naszym odczuciu za mało, dlatego w drugiej rundzie zrobimy wszystko, aby pokazać się z lepszej strony.
Gmina Ścinawa buduje dla Was nowy obiekt, na którym będziecie rozgrywali swoje spotkania. Chyba serce się raduje, gdy widzi się jak nowoczesny stadion powstaje przy Waszym klubie?
Oczywiście, że bardzo się cieszymy z takiej inwestycji, gdyż odkąd stadion powstał w 1936 roku tak dużej modernizacji jeszcze nie przechodził. Jest dla nas bardzo ważna, ponieważ klub zrzesza 135 piłkarzy w różnych grupach wiekowych i taka infrastruktura jest nam bardzo przydatna i potrzebna do szkolenia młodzieży.
Nowy stadion, jednak stare nadzieje. Trzeba przyznać, że najlepszym wynagrodzeniem dla Gminy byłby Wasz awans sportowy do klasy okręgowej. Cel chyba w Waszym przypadku nie może być inny?
W każdym meczu dajemy z siebie wszystko i w każdym kolejnym celem jest zwycięstwo. Oczywiste jest, że awans do klasy okręgowej byłby bardzo miłym wynagrodzeniem naszej ciężkiej pracy i byłby nawet wskazany, patrząc na to jak rozbudowuje się nasz klub. Zrobimy wszystko, aby zdobyć jak najwięcej punktów i czas pokaże kto będzie górą na koniec sezonu.
Wyniki osiągane w okręgówce przez zespoły, które w poprzednim sezonie rywalizowały w Waszej grupie pokazują, że z drużyny z naszego okręgu nie muszą się bać nikogo w wyższej lidze?
Nie da się ukryć, że co roku nasza grupa jest mocna i każda drużyna, która z niej awansuje nie jest zespołem "do bicia" w klasie okręgowej. Każdy ma wzloty i upadki, a na pewno taki skok do wyższej ligi jest sporym wyzwaniem dla każdej drużyny, więc nie można też oczekiwać cudów już w pierwszym sezonie po awansie. Prochowiczanka radzi sobie naprawdę bardzo dobrze i w następnym sezonie mogą być jeszcze silniejsi. Grom po przyzwoitym starcie miał też słabszy okres, ale myślę, że w drugiej rundzie zrobią wszystko żeby spokojnie utrzymać się w okręgówce.