Wybory do Parlamentu Europejskiego nie wzbudzają wśród Polaków zbyt wielu emocji. Kampania jest spokojna. Z bilbordów w każdym mieście, także w Lubinie, spoglądają na nas kandydaci, jednak nie ma zaciętej walki na słowa i obietnice. – To trochę inna kampania od pozostałych. Wszyscy okopali się na z góry upatrzonych pozycjach – mówi Stanisław Rakoczy, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i kandydat do europarlamentu, który niedawno gościł w Lubinie. – Większość wyborców uważa, że Bruksela jest daleka, nie wiadomo, co się tam dzieje i to ich nie dotyczy, stąd też ta niska frekwencja, najniższa ze wszystkich wyborów. A to nie jest tak – dodaje.
Wybory już za tydzień. 25 maja zdecydujemy, kto będzie reprezentował nasz kraj w Parlamencie Europejskim. Zagłębie Miedziowe należy do dolnośląsko-opolskiego okręgu wyborczego. To oznacza, że zarówno Dolnoślązacy, jak i mieszkańcy Opolszczyzny będą głosować na tych samych kandydatów i że listy składają się z przedstawicieli obu województw.
Niektórzy z kandydatów w ciągu kilku ostatnich miesięcy odwiedzili Lubin, by spotkać się mieszkańcami. Byli tu już między innymi Stanisław Rakoczy, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, kandydat PSL, jego koleżanka z partii Ilona Antoniszyn-Klik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, posłanka Beata Kempa z Solidarnej Polski, Robert Kwiatkowski z Europa Plus Twój Ruch, europoseł Artur Zasada z Polski Razem Jarosława Gowina oraz poseł Dawid Jackiewicz z PiS.
– Nic nie zastąpi osobistego kontaktu z wyborcami, żaden wywiad telewizyjny czy prasowy – stwierdza Stanisław Rakoczy. – Bezpośrednia rozmowa zawsze daje dużo więcej.
Jednak te wybory nie wzbudzają zbyt wielkich emocji wśród samych wyborców.
– Większość wyborców uważa, że Bruksela jest daleka, nie wiadomo, co się tam dzieje i to ich nie dotyczy, stąd też ta niska frekwencja, najniższa ze wszystkich wyborów. A to nie jest tak, bo coraz więcej aktów prawnych, coraz więcej rzeczy, które dotyczą nas bezpośrednio, decyduje się w Brukseli. Potem te akty prawne, które są uchwalane przez Parlament Europejski są implementowane przez polski parlament i są prawem obowiązującym w naszym kraju. Zatem naprawdę nie jest obojętne, kto będzie tam bronił polskich interesów, kto będzie pilnował polskiej racji stanu. Stąd też tak ważny jest udział w wyborach, do czego bardzo gorąco namawiam – dodaje podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.