Ciasnota w cmentarnej kaplicy

67

– Godny pochówek należy się każdemu – uważa Antonina Buchta z Osieka. Kobieta wskazuje, że przycmentarna kaplica w Oborze, w której odbywają się pogrzeby, jest zdecydowanie za ciasna i nie jest w stanie pomieścić wszystkich bliskich zmarłego. Dyrektor cmentarza nie ukrywa: – Przydałby się remont, ale na razie mamy ważniejsze wydatki.

 

O problemie kobieta zdała sobie sprawę po pogrzebie radnego Karola Mazura z Osieka. Radny wiele lat swojego życia poświęcił działalności społecznej na rzecz regionu, dlatego w  jego ostatniej drodze towarzyszyli nie tylko bliscy i przyjaciele, ale też posłowie czy samorządowcy.

– Było bardzo dużo ludzi, ale tylko garstka zmieściła się w kaplicy – opowiada mieszkanka Osieka. – Reszta stała na wietrze i deszczu. Czy nie można by przebudować kaplicy, trochę ją przedłużyć i zadaszyć, tak aby każdy mógł spokojnie pomodlić się za zmarłego? – pyta oburzona.

Okazuje się, że w najbliższym czasie nic się w tej kwestii nie zmieni. Dyrektor cmentarza, Artur Tórz, przyznaje, że przydałoby się postawić kaplicę z prawdziwego zdarzenia i osobiście będzie do tego dążył, ale najpierw trzeba uporać się z innymi problemami.

Wskazuje też, że zwykle podczas pogrzebu bliscy zmarłego mieszczą się w kaplicy, problem pojawia się dopiero, kiedy w pochówku uczestniczy, tak jak w przypadku radnego Mazura, kilkaset osób.

Obecny dyrektor powiększył cmentarz i uporządkował większość alejek. To jednak nie wszystko. Trzeba jeszcze postawić nowy płot. Potem przewiduje postawić nową kaplicę.

Dyrektor wskazuje też na inny aspekt tej sprawy. Cmentarz utrzymywany jest przez miasto, a budżet, jak wiadomo, jest ograniczony i na wszystkie inwestycje pieniędzy nie wystarczy.

Skoro jednak na lubińskim cmentarzu chowani są też mieszkańcy gminy Lubin, w tym Osieka, to uważa, że sąsiedni samorząd powinien również dołożyć się do utrzymania cmentarza. Jednak jak dotąd, pomocy z gminy nie ma żadnej.


POWIĄZANE ARTYKUŁY