Obecni mistrzowie Polski Młodej Ekstraklasy, rozpoczęli nowy sezon pędem po kolejny tytuł. Pokonali Legię Warszawa, Lech Poznań oraz Wisłę Kraków. W 4 kolejce przeciwnikiem podopiecznych Tomasza Bożyczki była ekipa Podbeskidzia Bielsko-Białej. Miedziowym nie udało się utrzymać jednobramkowej przewagi i ostatecznie do Lubina przywożą jeden punkt.
– Mecz z beniaminkiem nie będzie łatwy. My jedziemy do nich jako lider, a oni na pewno będą chcieli być pierwszymi, którzy nas zatrzymają. – Tak mówił Tomasz Bożyczko, szkoleniowiec miedziowych jeszcze przed wyjazdem na beskidzką ziemię. Podbeskidzie pomimo iż uległo GKS-owi Bełchatów 0:2 oraz Widzewowi Łódź 2:3, to jest zespołem, który potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Tak był właśnie wczoraj. Na beskidzkiej murawie w szeregach miedziowych zobaczyliśmy następujący skład: Konrad Forenc, Robert Pisarczuk, Kornel Osyra, Marcin Matusiak, Dawid Śliwiński, Mariusz Malarowski, Krzysztof Danielewicz, Ariel Famulski, Kamil Wilczek, Szymon Sołtyński oraz Arkadiusz Woźniak. Pierwszą bramkę już w 9 minucie spotkania zdobyli goście. Jej autorem był Mateusz Janeczko.
Oba zespoły prezentowały wyrównany poziom. Gospodarze podobnie jak w drużynie seniorów grali dobrze w obronie. Do szatni beskidzki zespół schodził z uniesionym czołem. Prowadzili bowiem 1:0. Jednak na początku drugiej połowy, Podbeskidzie bardzo szybko zostało sprowadzone na ziemię za sprawą Kamila Wilczka. W 47 minucie meczu, rzut rożny wykonywał Krzysztof Danielewicz. Piłka trafiła prosto do Wilczka, który wpakował ją do siatko rywali. Było 1:1. W 65 minucie spotkania na boisku pojawił się Piotr Azikiewicz, który zastąpił Dawida Śliwińskiego. Młody pomocnik miedziowego klubu w 65 minucie spotkania wykonywał rzut rożny. Po strzale piłka po dobitce trafiła do Kamila Wilczka, który daje prowadzenie jedenastce Tomasza Bożyczki. Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 KGHM Zagłębie Lubin.
Do końca meczu Zagłębie było lepszym zespołem. Jednak jeden błąd przekreślił szansę na wywiezienie trzech punktów z beskidzkiej ziemi. Zamieszanie w lubińskiej obronie wykorzystał Paweł Gryta i doprowadził do remisu 2:2. Była to 90 minuta spotkania. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
– Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie się nie wyłoży tak jak w meczu seniorów. Niestety w końcowej minucie meczu popełniliśmy błąd, który dał bramkę rywalom. Ten mecz jest już za nami i trzeba myśleć o następnym. – mówił Arkadiusz Woźniak, KGHM Zagłębie Lubin, natomiast szkoleniowiec miedziowych, Tomasz Bożyczko dodaje. – Szkoda straconych punktów, bo mecz był do wygrania. Ale do każdego spotkania trzeba przygotowywać się jednakowo. Musimy iść do przodu i trzeba grac konsekwentnie.
Po czterech kolejkach, Zagłębie Lubin obejmuje fotel lidera z 10 punktami. Na miejscu drugim plasuje się Widzew Łódź. Trzecią lokatę zajmuje Korona Kielce.