Dla jednych są radością, dla innych przeżyciem religijnym i zbliżeniem do Boga, ale – jak mówią lubińscy księża – zdarzają się także i tacy, którym święta Bożego Narodzenia ciążą i są znienawidzone.
– Święta kojarzą im się z tym, czego w ich życiu brak, dlatego też są znienawidzone – mówi ks. Franciszek Steblecki, proboszcz parafii p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej w Lubinie. – Nazywają te święta i wszystko co z nimi związane jako „chrześcijańskie szaleństwo” – mówi proboszcz.
Zachowanie takich ludzi przypomina kapłanom zachowanie ówczesnej władzy wobec narodzin Chrystusa rodem z Ewangelii Mateusza. – Kiedy Pan Bóg przychodził, człowiek mógł się go zlęknąć, jak obecny wówczas władca, Herod – opowiada ks. Franciszek Steblecki. – Dlatego też Jezusa przyjęli ludzie prości, którzy pozornie nie mieli nic do stracenia. Pozornie, bo mieli przecież miłość. – dodaje proboszcz.
Jak twierdzą księża podczas przeżywania świąt ważne jest, aby uświadomić sobie ich znaczenie. Księża apelują też o modlitwę za wszystkich.