Chilijczycy zrobili raban w Lubinie

198

W samej tylko Polsce zjechali już ze trzy tysiące kilometrów – od Gdańska po Kraków i Wrocław. Teraz grupa młodych z Chile i Argentyny przyjechała także tutaj. – Na naszej pielgrzymkowej mapie nie mogło zabraknąć Lubina – mówi ksiądz Marcin Schmidt, misjonarz z Chile.

IMG_2820

Do Polski przyjechali na Światowe Dni Młodzieży. Postanowili jednak wykorzystać okazję i zwiedzić choć kawałek naszego kraju. W Lubinie Chilijczycy gościli już nieraz – choć nie dokładnie te osoby, które przyjechały dzisiaj – a wszystko dzięki współpracy tutejszego Gimnazjum nr 4 z tym krajem.

– Współpraca bardzo się rozwija i wychodzi poza wszelkie ramy – dodaje ksiądz Schmidt, który opiekuje się grupą chilijsko-argentyńską.

Dziś do Lubina przyjechało 25 osób. Większość to Chilijczycy, ale jest także kilku Argentyńczyków należących do Stowarzyszenia Jana Pawła II. Są wśród nich między innymi nauczyciele, studenci oraz muzycy.

– To bardzo fajna grupa. Nikt nie znalazł się w niej przypadkowo. Żeby przyjechać na Światowe Dni Młodzieży, każdy z nich musiał się wykazać zaangażowaniem i pracą społeczną. Zostali wyselekcjonowani przez biskupów. Pochodzą z różnych stron kraju. Bilety lotnicze do Polski opłacił KGHM, za co bardzo dziękujemy – dodaje opiekun grupy.

Przybysze z zagranicy zostali ugoszczeni przez władze miast i powiatu lubińskiego i zaproszeni na obiad.

– Zawsze miło jest przyjmować takich gości. Oni poznają nasz kraj, my mamy okazję dowiedzieć się czegoś o nich – mówi witając przybyłych Bogusława Potocka-Zdrzalik, przewodnicząca lubińskiej rady miejskiej.

Chilijczycy odwdzięczyli się dając koncert na plenerowej scenie przy Wzgórzu Zamkowym. Zagrali i zatańczyli to samo, co kilka dni wcześniej na ŚDM.

IMG_2860

– Na Światowych Dniach Młodzieży robiliśmy raban, jak prosił papież. Chcemy go też zrobić tutaj. Mamy jeszcze trochę siły – mówi uśmiechając się Ana z Argentyny.

W Lubinie można było usłyszeć nie tylko muzykę religijną, ale i folklor, charakterystyczny dla Chile i Argentyny. Był też taniec, w tym tango.

– Zatańczymy między innymi cueca. Mamy nadzieję, że wam się spodoba – zapowiedział przed występem Alonso, nauczyciel, mieszkający w pobliżu Sierra Gorda.

Prosto z Lubina grupa ruszyła do Szklarskiej Poręby. Jutro będą chodzić po górach. Potem wyruszą do Pragi, a stamtąd do Rzymu, gdzie czeka ich spotkanie z papieżem. Dopiero potem wrócą do domu. Nie ukrywają jednak, że w Polsce bardzo im się podoba.

– Jestem zakochana w Polsce. To wspaniały kraj, mieszkają tu też wspaniali ludzie – dodaje Ana.


POWIĄZANE ARTYKUŁY