Władze Chile nacjonalizują swój rynek litu. Podobny ruch spodziewany jest dla sektora miedzi, chociaż na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie miałoby to nastąpić. Dla KGHM oznaczać to będzie poważne zmiany w najważniejszym zagranicznym projekcie inwestycyjnym holdingu.
O planach chilijskich władz z przedstawicielami tamtejszego rządu rozmawiał wicepremier Jacek Sasin, podczas kwietniowej wizyty w tym kraju. Na dziś dla KGHM priorytetowa jest kwestia projektowanego już podatku od wydobycia, który będzie obowiązywał również kopalnię Sierra Gorda. Po jego wprowadzeniu rentowność zakładu obniży się.
– Uzyskaliśmy zapewnienie od ministra finansów w Chile, że nasze postulaty zostaną wzięte pod uwagę i w najbliższym czasie zostaną ogłoszone nowe propozycje. Zostanie wprowadzony górny limit opodatkowania, szczególnie dla takich firm jak kopalnia Sierra Gorda, która posiada małą zawartość miedzi w kruszywie. Suma wszystkich podatków nie będzie mogła przekraczać 50 procent zysków. To bardzo ważna deklaracja – oznajmił Sasin po spotkaniu z Mario Marcelem, ministrem finansów Chile.
Podatkowe zmiany miałyby objąć należącą do KGHM International kopalnię po roku 2029.
Zeszły rok w Sierra Gorda S.C.M. zakończył się zyskiem na poziomie 239 mln dolarów. To kwota przypadająca na 55 proc. udziałów, jakie Polska Miedż ma w tej kopalni – pozostałe należą do australijskiej grupy South32. Kopalnia odnotowała 25-procentowy spadek przychodów w porównaniu do roku 2021. Wpłynęła na to niższa produkcja miedzi i molibdenu – w roku 2022 eksploatowane były pokłady złóż o mniejszej zawartości tych surowców. Wynikom nie sprzyjały też ceny metali. Jednocześnie chilijska spółka z grupy KGHM musiała zapłacić 425 mln dolarów podatku dochodowego, w tym 31 mln USD podatku górniczego.
W pierwszym kwartale tego roku produkcja miedzi, molibdenu i srebra także jest niższa od zeszłorocznej. Lepsze wyniki Sierra Gorda uzyskuje tylko w sektorze pozostałych metali szlachetnych, w tym złota – tu kwartalna produkcja wzrosła o 14 proc.
Mimo tych spadków obecność w Chile od kilku lat przynosi polskiemu holdingowi profity. Plany władz tego kraju sprawią jednak, że w perspektywie najbliższych kilku lat KGHM będzie musiał ponownie zrewidować swoje portfolio inwestycyjne. Manuel Riesco, wiceprezes chilijskiego think tanku CENDA wskazał w rozmowie z serwisem wnp.pl, że nacjonalizacji przemysłu miedziowego oczekuje aż 80 proc. Chilijczyków. Wszelkie projekty wydobywcze będą wymagały wówczas udziału strony chilijskiej. Na dziś jako partner w interesach wskazywana jest państwowa spółka Codelco.