Kolejny użytkownik platformy OLX przekonał się, że elektroniczne transakcje wymagają dużej ostrożności. Lubińscy policjanci zajęli się właśnie sprawą mężczyzny, który chciał tylko sprzedać hokejowe łyżwy. Dużo go to kosztowało.
Po serii ostrzeżeń dla seniorów przyszła pora na młodszych, którzy coraz częściej padają ofiarą internetowych oszustów. Udają zainteresowanych klientów i sprytnie doprowadzają do tego, że sprzedawca zamiast otrzymać pieniądze, otwiera im dostęp do swojego konta bankowego.
Do Komendy Powiatowej Policji w Lubinie zgłosił się 47-latek, który w ten sposób stracił ponad 10 tysięcy złotych. Mężczyzna wystawił na OLX ofertę sprzedaży łyżew.
– Pokrzywdzony otrzymał od osoby zainteresowanej kupnem informację, że zamówienie zostało złożone, a na jego e-mail wysłany został link do logowania się na stronę banku. Mężczyzna kliknął w link i podał w ten sposób dane logowania do bankowości internetowej. Przestępca dokonał czterech nieautoryzowanych transakcji wypłaty pieniędzy w kwocie ponad 10 tysięcy złotych – opisuje metody oszustów aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Wysyłany przez przestępców link prowadzi do strony, która do złudzenia przypomina oryginalną witrynę internetową. W rzeczywistości ich adresy często różnią się dosłownie jednym znakiem, co często uchodzi uwagi ofiary.
Przestępcy wysyłają przez komunikator WhatsApp do sprzedającego link, który przekierowuje ich do strony przypominającej portal ogłoszeniowy. Do linku dodana jest instrukcja postępowania, aby odebrać pieniądze od rzekomego kupującego. Niczego nieświadoma ofiara podaje oszustom dane z karty płatniczej bądź kredytowej, lub rachunków bankowych – dodaje policjantka.
Ofiarami tej metody oszustwa padło już kilkunastu innych mieszkańców powiatu lubińskiego. Każdy z nich stracił kwoty rzędu kilku, a nawet kilkunastu tysięcy złotych. Było także wiele usiłowań, ale na szczęście internauci w porę zorientowali się, że mają do czynienia z oszustami.
Za każdym razem powinniśmy weryfikować strony internetowe i ich odnośniki, z których korzystamy. Nie otwierajmy linków od nieznajomych osób i – co najważniejsze – nigdy nie podawajmy swoich danych logowania do bankowości internetowej oraz informacji z kart płatniczych. W ten sposób uchronimy się przed utratą wszystkich oszczędności – przestrzega Sylwia Serafin.
Naszą czujność powinna wzbudzić też sytuacja, w której nie rozumiemy proponowanej metody rozliczenia. Pokazuje to przykładowa korespondencja z oszustem:
Fot. KPP w Lubinie