Ukradł olej roślinny ze sklepu i za żadne skarby nie chciał go oddać. Zaczął szarpać się z ochroniarzem. W ten sposób z kradzieży zrobiła się kradzież rozbójnicza i teraz przez olej warty 4,99 zł 49-letni lubinianin może trafić za kratki nawet na 10 lat.
Wszystko wydarzyło się wczoraj, 20 lutego, po godzinie 20 w jednym z marketów na Przylesiu. Ochroniarz obserwujący obraz z monitoringu sklepowego zauważył, że 49-letni lubinianin ściąga z półki butelkę oleju roślinnego i trzymając ją w ręce przechodzi obok nieczynnej kasy, a potem kieruje się do wyjścia.
– Pracownik ochrony wybiegł za klientem ze sklepu. Przed jego wejściem poprosił mężczyznę o zwrot skradzionego towaru. Klient jednak nie chciał go oddać i grożąc pobiciem, zaczął szarpać się z ochroniarzem – relacjonuje przebieg wydarzeń aspirant Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji. – Mężczyzna był bardzo agresywny, próbował uciec, ale został skutecznie obezwładniony przez ochroniarza, a następnie przekazany policji – dodaje.
49-latek został zatrzymany. Gdyby tylko zabrał olej bez płacenia, odpowiedziałby za kradzież. Mógł zostać ukarany mandatem od 20 do 500 zł, a teraz odpowie przed sądem za kradzież rozbójniczą. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.