Chcą zlikwidować kontrowersyjny przedmiot

2835

Nowy rząd zabiera się do „porządków” także w sferze edukacji. Wiceministra tego resortu Katarzyna Lubnauer zapowiedziała, że zamierza zlikwidować przedmiot Historia i Teraźniejszość (HiT). – Przymierzamy się do tego i chcielibyśmy, żeby to się stało jak najszybciej, czyli żeby było to już od przyszłego roku szkolnego – mówiła wiceszefowa resortu edukacji.

Fot. archiwum portalu

Najpierw było głośno o planach ministerstwa dotyczących lekcji religii. Nowa szefowa resortu Barbara Nowacka wyraziła zamiar ograniczenia nauki tego przedmiotu do jednej godziny w tygodniu, a także rozmieszczenia jej w planie na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej. Teraz wiceszefowa ministerstwa edukacji Katarzyna Lubnauer wskazała plany dotyczące innego przedmiotu. Chodzi o Historię i Teraźniejszość. Uważa, że HiT jest „partyjny oraz ideologiczny” i że nie ma miejsca w polskiej szkole dla takiego przedmiotu. Do złej sławy Historii i Teraźniejszości przyczynił się przede wszystkim podręcznik, który został napisany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego i jeszcze przed wydaniem wzbudził ogromne kontrowersje. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj.

Wiele wskazuje na to, że wprowadzony przez poprzedniego ministra Przemysława Czarnka przedmiot zostanie zlikwidowany.  Potwierdziła to w rozmowie z Wirtualną Polską Katarzyna Lubnauer.

– Przymierzamy się, by było to od przyszłego roku szkolnego. Chcemy wychowania obywatelskiego. W jakiej formule? Tu czekają nas jeszcze rozmowy – powiedziała.

Sama zapowiedź tej decyzji została pozytywnie przyjęta przez większość środowiska pedagogicznego.

– Przedmiot Historia i teraźniejszość, czyli oczko w głowie poprzedniej władzy, od samego początku budził negatywne emocje wśród nauczycieli, uczniów i rodziców. Autor podręcznika przedstawił w nim swoją przedpotopową wizję świata, która potępiała Unię Europejską, gender, feminizm, ateizm, in vitro – jako hodowlę dzieci. Feminizm zestawiał z nazizmem. Jedyna słuszna ideologia to według autora chrześcijaństwo. Zakłamywanie historii współczesnej poprzez gloryfikowanie np. braci Kaczyńskich czy Antoniego Macierewicza – wylicza Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału ZNP

– Młodzież nie jest głupia i wiedzę czerpie z wielu źródeł. Bardziej wiarygodnych niż kontrowersyjny podręcznik. Uczniowie potrafią odróżnić fałsz, zwłaszcza z pomocą doświadczonego pedagoga. To właśnie nauczyciele w zdecydowanej większości zrezygnowali z tej pseudoliteratury w pracy z uczniami. Na szczęście mamy to już za sobą. Wszystko wskazuje na to, że od nowego roku szkolnego pożegnamy ten przedmiot. Zastąpiony zostanie przez inny, jakkolwiek zostanie on nazwany. Nikt nie kwestionuje potrzeby nauki historii współczesnej, ale prawdziwej, nawet bolesnej jednak nie będącej na usługach jakiejś aktualnej władzy – podkreśla szefowa Związku.


POWIĄZANE ARTYKUŁY