Chcą z dworca zrobić zabytek

21

LUBIN. Najpierw mówiono, że prezydent, nie bacząc na historię, zamierza wyburzyć zabytek. A potem, kiedy okazało się, że dworzec zabytkiem nie jest, pojawił się pomysł, by jednak spróbować dopisać go do listy zabytków. Stowarzyszenie "Porozumienie Samorządowe" napisało nawet w tej sprawie pismo do wojewódzkiego konserwatora zabytków, by objął lubiński dworzec PKP ochroną konserwatorską.

– Członkowie naszego stowarzyszenia z niepokojem obserwują poczynania włodarza miasta Lubina, mające na celu zburzenie budynku byłego dworca PKP. Z przykrością stwierdzamy fakt braku należytego nadzoru nad stanem utrzymania obiektu ze strony służb miejskich – czytamy w piśmie, podpisanym przez prezesa stowarzyszenia Ryszarda Kabata z PO, byłego członka zarządu powiatu.

– Budynek pochodzący z 1869 jest nieużywany , zaniedbany i ciągle niszczeje niezabezpieczony przed aktami wandalizmu. Szkoda, bo według naszej oceny dworzec jest w niezłym stanie technicznym i nie ma istotnych przesłanek do jego wyburzenia. Uważamy, że obiektowi temu może być przywrócona wcześniejsza świetność, którą podziwiamy już tylko na obrazkach – argumentują członkowie stowarzyszenia.

Temat dworca poruszaliśmy już wielokrotnie. Ostatnio w grudniu ubiegłego roku. A wszystko przez liczne publikacje, że prezydent Robert Raczyński chce wyburzyć zabytek, a co za tym idzie, zainteresowanie tematem przez naszych Czytelników. Sprawdziliśmy w legnickiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Jak się okazuje, lubiński dworzec nie jest wpisany do rejestru zabytków.

– Nie ma go ani w ewidencji ani w rejestrze zabytków. Kiedyś w latach 70. tak było, ale potem został przebudowany i to tak znacząco, że w latach 80. nie zdecydowano się na ponowne wpisanie dworca na listę zabytków – zapewniła nas wówczas inspektor Małgorzata Lisewska, z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Temat jednak nie ucichł. Krzysztof Maj rzecznik prezydenta Lubina uważa, że to kolejny pretekst, by skrytykować działania prezydenta przez opozycję. – Jak prezydent powie A, to opozycja musi powiedzieć B. To kolejny głos sprzeciwu, ale bez propozycji konstruktywnego rozwiązania – komentuje rzecznik. – Gdyby ten budynek był potrzebny, to funkcjonowałby bez przeszkód do dziś, a tak stoi pusty i zaniedbany.

Rzecznik przypomina też, że wszelkie prace, które wykonywane były na ulicach Odrodzenia i Kolejowej, cała przebudowa tej części miasta, była właśnie przygotowaniem do zaplanowanego centrum przesiadkowego. – To najlepsze rozwiązanie komunikacyjne w tej części miasta, tym bardziej, że w sąsiedztwie powstanie hala widowiskowo-sportowa – podsumowuje Krzysztof Maj.

Na oficjalnej stronie Stowarzyszenia "Porozumienie Samorządowe" możemy wyczytać, że skupia osoby, którym bliskie są idee społeczeństwa obywatelskiego i które pragną aktywnie działać na rzecz społeczności lokalnej, czyli mieszkańców miasta i powiatu lubińskiego. Wszyscy są członkami Platformy Obywatelskiej lub z nią powiązani. W jego składzie możemy znaleźć takie nazwiska jak: Krzysztof Olszowiak, Piotr Borys, Krzysztof Szczepaniak, Ryszard Kabat, Zdzisław Jakubczyk czy Elżbieta Gruszczyńska. Nieaktualne są tylko funkcje, które pełnią: Borys nadal widnieje jako członek zarządu województwa, a Jakubczyk – sekretarz powiatu.

Więcej na temat dworca: www.lubin.pl/aktualnosci,17172,to_nie_jest_zabytek.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY