14 seria spotkań Ligi Kadetów, dla podopiecznych Kamila Jaza była udaną konfrontacją, bo zwycięską, choć nie łatwo było osiągnąć taki rezultat. Siatkarze Cuprum walczyli o punkty w pięciosetowej batalii ze Spartakusem Jawor.
Na parkiecie Szkoły Podstawowej nr 8, lubinianie podejmowali piątą siłę rozgrywek. Kadeci Cuprum Lubin od początku spotkania prezentowali dobrą grę na przyjęciu, co pozwalało im na wyprowadzanie skutecznych ataków. W pierwszym secie ekipa Kamila Jaza i Daniela Dłużniakiewicza wygrała 25:22. Niestety dla nich, w drugiej części spotkania gorsza dyspozycja sprawiła, że przegrali 20:25. Trzeci set, to lepsza gra podopiecznych Marty Chmielus, którzy wygrali 25:21. Dopiero w czwartym secie, Cuprum pokazało pazury i dzięki lepszej zagrywce, wygrali 25:23. Dobra passa miała przełożenie na tie-break, w którym lubinianie wygrali 15:12 i cały mecz 3:2.
– Rywale, to zawodnicy z charakterem. Czy gramy z nimi u siebie, czy też na wyjeździe, to za każdym razem są to ciężkie pojedynki. My mogliśmy w tym meczu liczyć na wsparcie siatkarzy Młodej Ligi. Teoretycznie mogło nam to pomóc w łatwiejszym zwycięstwie, ale trzeba podkreślić, że oni mieli za sobą dwa ciężkie mecze z rzędu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że zainkasowaliśmy dwa punkty – puentuje Kamil Jaz, trener Kadetów Cuprum Lubin.