Całodobowe dyżury na komisariacie przy ul. Wyszyńskiego – powracający problem

104

Na komisariacie policji przy ul.
Wyszyńskiego decyzją komendanta zlikwidowano całodobowe dyżury policjantów. W komisariat_na_wyszynskiego.jpgtej
chwili funkcjonariusze służ czuwających nad bezpieczeństwem mieszkańców Lubina pracują
tam do godziny 15.30.

Na dzisiejszej sesji Rady
Miejskiej poproszono komendanta policji Arkadiusza Rawskiego o wyjaśnienia,
czemu podjęte zostały takie kroki. Długa rozmowa radnych i odpowiedzi
komendanta nie przyniosły jednak efektów. Na kolejnej sesji Rady Miejskiej
radni zagłosują nad przyjęciem apelu wystosowanego do komendanta policji o powtórne
rozpatrzenie możliwości utworzenia stanowiska dyżurnego w komisariacie na
osiedlu Przylesie.

– Powierzając mi bezpieczeństwo
stu tysięcy mieszkańców możecie mi i mojemu doświadczeniu również powierzyć
sprawę wydłużenia lub skrócenia czasu dyżurki w komisariacie przy ul. Wyszyńskiego
– mówił komendant Arkadiusz Rawski. – Myślę, że pozwolicie mi dysponować siłami
w sposób należyty, a praca dyżurnego w tym komisariacie ograniczała się jedynie
do dozorowania obiektu w godzinach wieczornych.

Krzysztof Olszowiak, radny miejski,
przewodniczący Komisji Porządku Publicznego i Bezpieczeństwa i do niedawna
również policjant jest innego zdania.
–  To jest środek osiedla, na górze jest duża
dyskoteka – mówił Olszowiak. – Nie wiem, co będzie dalej. Bezpośredni kontakt
czasami jest niezbędny. W trakcie rozmowy z poszkodowanym dyżurny jest w stanie
wyłuskać różne aspekty sprawy, co nie jest możliwe do zrobienia przez telefon.

Komendant Rawski przytaczał
również ekonomiczne strony, jakie przemawiały za zlikwidowaniem dyżurów całodobowych
na tym komisariacie, jednak nawet to nie przekonywało niektórych radnych.
– Policja nie jest od ekonomi i
takie argumenty do mnie nie docierają – mówił Olszowiak. – Według mnie jest
inne podłoże tej sprawy, po prostu brakuje doświadczonych ludzi na to
stanowisko, którzy mogliby zasiąść na dyżurce w komisariacie przy ul. Traugutta
i tam przeniesiono pracujących do tej pory na Wyszyńskiego.

Są radni, którzy mają odmienne
zdanie.
– Dla mnie prewencja to patrole
chodzące po ulicach, czy policjanci w autach – mówił radny Andrzej Górzyński. –
A nie ktoś, kto siedzi na dyżurce i w ogóle go nie widać.
Jak zapewniał komendant policji,
pracę na dyżurce może pełnić każdy odpowiednio przeszkolony człowiek. Nie musi
to być umundurowany policjant.
– Osoby, które pracowały jako obsługa
dyżurki zostały skierowane do pracy w prewencji – mówił Arkadiusz Rawski. – W miejsce
dyżurnego zostaną skierowane osoby, które będą pełnić dyżur recepcyjny. Nie ma
powodów, żeby umundurowany i uzbrojony policjant pilnował budynku przy ulicy
Wyszyńskiego. Równie dobrze może to robić odpowiednio przygotowany inny człowiek.

Radni kładli nacisk na poczucie
bezpieczeństwa mieszkańców osiedla Przylesie.
– To nie prawda, że dyżurny tylko
tam siedzi – mówił Olszowiak. – Pamiętajmy ze sama świadomość młodego człowieka,
który bawi się na dyskotece, że na dole otwarty jest komisariat wpływa
pozytywnie prewencyjnie. Nie twierdzę, że na Przylesiu spadł poziom
bezpieczeństwa, jednak mam obawy na przyszłość. Takie działania według mnie
mogą spowodować tego rodzaju konsekwencje.
Podobnego zdania był radny
Franciszek Wojtyczka.
– Jestem zaniepokojony tą
sytuacją – mówił Wojtyczka. – Kiedy policjant jest na miejscu to społeczeństwo się
inaczej czuje. Mam prośbę żeby nie odsuwać policjantów od ludzi, a wręcz
odwrotnie, żeby byli bliżej ludzi. Może my jako radni możemy pomóc policji,
przekazać środki na komendę, żeby utrzymać te dyżury całodobowe.
– To nie kwestia kosztów
utrzymania – powiedział Rawski. – To jest kwestia racjonalności gospodarowania
i wykorzystania zasobów. Młodzież bawiąca się na dyskotece wiedziała, że skoro
jest policjant dyżurny w komisariacie to nikt więcej tam nie przyjedzie, a
jeżeli potrzebował on wsparcia to i tak wysyłane były siły z komisariatu przy
ul. Traugutta.

– Dlaczego mamy nie wierzyć komendantowi
skoro mówi, że nie ma to wpływu na bezpieczeństwo – przekonywał radny
Górzyński. – To on odpowiada za porządek i bezpieczeństwo w mieście i jest w
tej kwestii fachowcem. Skoro uważa, że ten człowiek jest tam niepotrzebny, to znaczy,
że jest on nie potrzebny. Nie ustawiajmy pracy policji. My nie jesteśmy od
tego.


POWIĄZANE ARTYKUŁY