Wraca sprawa byłego dyrektora II LO. Za decyzję niezgodną ze statutem szkoły oraz niewykonanie polecenia kuratora Bogdan Dudek został ukarany udzieleniem nagany z ostrzeżeniem przez komisję dyscyplinarną kuratorium oświaty. Wcześniej z tego samego powodu utracił pracę. Co ciekawe, w lutym odbyła się rozprawa podczas której sędzia oddalił zarzuty i potwierdził niezgodne z prawem odwołanie Dudka z funkcji dyrektora szkoły.
Przypomnijmy, że Bogdan Dudek 6 kwietnia ubiegłego roku został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Jako argumentację podano, że starosta powiatu utracił zaufanie do dyrektora tej placówki. Ponadto ówczesnemu dyrektorowi zarzucano niezastosowanie się do decyzji kuratora oświaty o ponowne wpisanie na listę uczniów Michała S. skreślonego wcześniej za rozprowadzanie narkotyków. Pod adresem Dudka pojawiły się też zarzuty nauczycieli placówki oraz starosty Małgorzaty Drygas – Majki o mobbing w stosunku do podwładnych oraz niewłaściwe prowadzoną gospodarkę finansową szkoły.
W lutym b.r. zakończył się trwający niemal rok proces sądowy. Wyrok sądu oddalił zarzuty i potwierdził niezgodne z prawem odwołanie Dudka z funkcji dyrektora szkoły. Skreślenie z listy uczniów Michała S. zostało przez sąd uznane za zasadne, ponieważ jak podkreślała sędzia, zarówno uczeń jak i jego matka w rozmowie z dyrektorem szkoły przyznali, że uczeń rozprowadzał narkotyki, dlatego w ocenie sądu dyrektor miał uzasadnione powody, żeby podjąć stosowne kroki wychowawcze. Sąd oddalił też zarzuty szkodliwych działań w stosunku do innych nauczycieli, argumentując, że pedagodzy jako podwładni powinni podporządkowywać się poleceniom dyrektora. Ponadto decyzja sądu określiła wszelkie zarzuty dotyczące mobbingu jako niezasadne.
Sprawa byłego dyrektora powróciła w ubiegłym tygodniu. Na wniosek rzecznika dyscypliny przy wojewodzie komisja dyscyplinarna Kuratorium Oświaty udzieliła byłemu dyrektorowi nagany z ostrzeżeniem – poinformowała nas Janina Jakubowska, rzecznik wrocławskiego Kuratorium Oświaty.
Nagana przez kilka lat miałaby znajdować się w aktach Dudka. Tymczasem były dyrektor postanowił skorzystać z przysługującego mu prawa do odwołania.
– Podane argumenty są kompromitujące dla kuratorium. Decyzję wydały pracownice pierwszej instancji, podległe kuratorowi. Złożyłem odwołanie do komisji drugiej instancji działającej przy ministrze. Orzeczenie jest nieprawomocne i do czasu uprawomocnienia nie można tu mówić o słuszności decyzji – zapewnia Dudek.
Dodatkowo były dyrektor złożył też prywatny akt oskarżenia przeciw staroście Małgorzacie Drygas-Majce.
– Mam już dość tych przekłamań. Pani starosta wystosowała przeciw mnie wiele oskarżeń jeszcze podczas procesu sądowego. Miałem rok na złożenie oskarżenia. Czarę goryczy przelał nieobiektywny tekst dziennikarski, który ostatnio ukazał się na stronie powiatu, dlatego postanowiłem skorzystać z przysługującego mi prawa i złożyłem przeciw staroście prywatny akt oskarżenia na podstawie art. 212. kodeksu karnego – tłumaczy dyrektor.
Lutowy wyrok sądu, który oczyścił Dudka z zarzutów, umożliwiał mu też ponowne objęcie funkcji dyrektora liceum. Pedagog mówił jednak otwarcie, że nie chce już piastować tej funkcji, za to jako otwartą sprawę pozostawił swój powrót w charakterze nauczyciela geografii.
Tymczasem stanowisko dyrektora geografii w szkole jest zajęte przez inną osobę.
– Obecna pani dyrektor ograniczyła mi zatrudnienie do pół etatu. Uważam, że w tym przypadku nastąpiło naruszenie prawa, dlatego skierowałem sprawę do sądu. Podobnego zdania są też reprezentujące mnie związki zawodowe – mówi Dudek.
Dyrektor II LO Jolanta Dubińska nie widzi w całej sprawie nic złego.
– Zaproponowaliśmy panu Dudkowi pracę w wymiarze 13/18, ponieważ tyle jest godzin geografii, pozostałe mógłby uzupełnić w I LO i tylko od niego zależy czy będzie chciał wypracować pełny etat – powiedziała nam dyrektor Dubińska.
MS