– Dużo ładnych rzeczy, aż nie wiadomo co wybrać – mówi lubinianka Gabriela, która wraz z trzyletnią córeczką Zuzanną odwiedziła lubińską giełdę biżuterii. Tym razem rzeczywiście było w czym wybierać – swoje stosika rozłożyło aż czterdziestu wystawców z całej Polski.
Mała Zuzanna dostała piękną bransoletkę, z zaciekawieniem rozglądała się wokoło. – Najpierw kupiliśmy coś dla niej, teraz poszukamy czegoś dla mnie – z uśmiechem stwierdza pani Gabriela. – W ubiegłym roku również byłam na tej giełdzie. Znalazłam wiele ciekawych rzeczy, dlatego przyszłam i tym razem – dodaje.
Zwykle lubińską giełdę minerałów odwiedza przeciętnie około tysiąc pięćset osób. Tym razem jest jednak inaczej. – Mamy dwa razy więcej wystawców, aż czterdziestu, i już w tej chwili mogę powiedzieć, że ruch też jest spory, zdecydowanie większy niż poprzednio – powiedział godzinę po otwarciu giełdy jej organizator Wojciech Sokołowski. – Lubinianie lubią biżuterię i minerały. Tutaj giełda się sprawdziła, a na przykład w Wałbrzychu zainteresowania nie było.
Impreza miała trwać przez dwa dni, w sobotę i w niedzielę od 10 do 18. Jednak ze względu na żałobę narodową, nie wiadomo czy jutro wystawcy również rozłożą swoje stoiska w hali przy Składowej.
Kolejna giełda już w listopadzie – 13 i 14, również w sobotę i niedzielę.
