Czy jeszcze ktoś
pamięta, że w latach 90. Lubiński Klub Olimpijczyka bardzo chciał
utworzyć Muzeum Sportu? Działacz Klubu Olimpijczyka, Franciszek Hawrysz mówił
wówczas, że osiągnięcia rodzimych
sportowców wymagają hołdu w postaci muzeum.
Muzeum udało się utworzyć kilka lat temu we wsi Górzyca.
Budynek na ten cel przekazała mleczarnia –
za symboliczną złotówkę. Ten, kto o tym zadecydował, powinien teraz
pluć sobie w brodę, bo okazało się, że muzeum było, ale krótko, a Klub
Olimpijczyka budynek sprzedał w prywatne ręce i to za, bagatela, 95 tysięcy
złotych.
-To skandal, jak
teraz wyglądamy w oczach ludzi, ładni z nas działacze sportowi, gdzie jest
muzeum, eksponaty? – denerwuje się Grzegorz Rzeski, były wiceprezes Klubu
Olimpijczyka.
Dodaje, że klub już nie istnieje, a on nie wie, co dzieje
się z pieniędzmi. O całe zamieszanie oskarża Franciszka Hawrysza.
– Klub istnieje, pieniądze są na jego koncie, organizujemy
zawody sportowe dla młodzieży, np. w Ścinawie – odpowiada Franciszek Hawrysz. –
Ten pan ma jakieś prywatne żale, które teraz wylewa – dodaje Hawrysz.
Franciszek Hawrysz tłumaczy, że poprzednia siedziba była w
tak złym stanie technicznym, że Klub nie miał pieniędzy na remont, a zbiorom
groziło zniszczenie. Teraz klub szuka kolejnego pomieszczenia na muzeum,
najlepiej w mieście…
– Ocenę tego zachowania chcę pozostawić mieszkańcom naszego
regionu – mówi Grzegorz Rzeski.
JM