– Impreza była udana , a pogoda dopisała nam aż za bardzo – tak Dni Lubina podsumowuje Marek Zawadka, dyrektor Wzgórza Zamkowego. W ciągu trzydniowego świętowania przez błonia przewinęło się kilka tysięcy mieszkańców i kilkunastu wykonawców.
– Artyści byli świetni. Jelonek, Strachy na Lachy, Eldo i Kasia Wilk dali naprawdę genialne występy. Tak samo jak lubińskie zespoły – ocenia dyrektor Zawadka.
Jako, że przez weekend temperatury przekraczały 30 stopni, lubinianie szukali wszelkich sposobów na ochłodę. – Hitem okazało się stoisko, gdzie sprzedawano zimne sorbety owocowe. To był chyba rekord świata, nie dość, że super chłodziły, to jeszcze tak samo smakowały – opowiada Marek Zawadka.
Te Dni Lubina były też wyjątkowe, bo połączone z finałem Euro 2012. – Naprawdę fajnie to wyglądało, kiedy ludzie siedzieli na błoniach i oglądali mecz. Teraz już wiemy, że dobrym pomysłem było pożyczenie od Regionalnego Centrum Sportowego małych trybun. Myślimy już o zakupie podobnych – ocenia.
A dziś czas, by uprzątnąć błonia po święcie miasta. Organizatorzy z kolei zapewniają, że już dziś biorą się za planowanie przyszłorocznej imprezy.