Joanna Bałasz, która wyrokiem sądu została przywrócona do pracy, nie będzie jednak dyrektorem ścinawskiego domu dziecka. – W aktualnej sytuacji nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy z tą panią, dlatego otrzymała od nas wypowiedzenie – potwierdza starosta Tadeusz Kielan.
W poprzednim tygodniu legnicki sąd nakazał powiatowi przywrócić Joannę Bałasz do pracy. I tak też się stało. – Zgodnie z ustaleniami pani Bałasz w czwartek pojawiła się w domu dziecka i zgłosiła gotowość do podjęcia pracy. Cały dzień była w pracy, ale po południu otrzymała od nas wypowiedzenie. Przysługuje jej 3-miesięczny okres wypowiedzenia, ale nie musi pojawiać się w domu dziecka, bo została przez nas zwolniona z obowiązku świadczenia pracy – przyznaje starosta Tadeusz Kielan.
Jednocześnie szef powiatu wylicza, że powodów wręczenia wypowiedzenia jest wiele, podstawowy to brak zaufania.
– Kontrole, które przeprowadzono w placówce, w czasie, kiedy Joanna Bałasz była dyrektorem, pokazały liczne nieprawidłowości. Te obowiązki sprawowane były nieprawidłowo, z licznymi naruszeniami – podkreśla starosta Tadeusz Kielan.
Co więcej, konflikt między dwiema stronami trwa też w prokuraturze. O nieprawidłowościach byłej dyrektorki prokuraturę poinformował zarząd powiatu, a sama dyrektorka złożyła też prywatny akt oskarżenia przeciw staroście i wicestaroście.
– W takich warunkach nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy – dodaje Tadeusz Kielan.
Na razie obowiązki szefowej domu dziecka sprawuje Ewa Cieślowska.