By Leoś mógł odważnie kroczyć przez życie…

1032

Choć na co dzień jest dzielnym przedszkolakiem to niestety nie może cieszyć się z życia tak jak jego rówieśnicy. 3-letni Leoś z Lubina urodził się bowiem ze stopą końsko-szpotawą oraz porażonymi nerwami w lewej nóżce od kolana w dół. To powoduje, że chłopiec jest wyłączony z wielu dziecięcych aktywności. Szansą na normalność jest kosztowna operacja i wielomiesięczna rehabilitacja, na które niestety nie stać samotnie wychowującej mamy 3-latka. Stąd też apel o pomoc.

Leon urodził się 22 sierpnia 2019 r. Pani Patrycja na ten moment czekała z niecierpliwością. Choć wiedziała, że macierzyństwo jest trudnym zadaniem, to jednak nie spodziewała się, że dla niej okaże się życiową walką…

– Żadne badania w trakcie ciąży nie wskazały problemów ze zdrowiem mojego dziecka. Żaden lekarz mnie nie uprzedził. Nie mogłam się przygotować – wspomina pani Patrycja, mama 3-latka.

– W dzień porodu łzy szczęścia i wzruszenia mieszały się z tymi związanymi z lękiem o przyszłość mojego Leosia. Synek bowiem urodził się ze stopą końsko-szpotawą lewą. Ponadto z torbielą w głowie oraz porażonymi nerwami w lewej nóżce od kolana w dół – dodaje.

Od samego chłopiec początku był objęty opieką lekarską. Niestety, zarówno leczenie ortopedyczne, jak i rehabilitacja nigdy nie były refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, dlatego wszystkie koszty związane z leczeniem brała na swoje barki mama Leosia.

W grudniu Leosia czeka operacja stopy, której koszt to blisko 18 tys. zł. Do tego dojdą wysokie koszty co najmniej rocznej rehabilitacji, która jest konieczna, by chłopiec mógł biegać i skakać jak jego koledzy.

– Jestem samotną mamą, która na co dzień może liczyć tylko siebie. Kocham Leonka nad życie i będę walczyła tak długo, jak będzie trzeba. Aż zobaczę, że mniej cierpi, aż stanie na własnych nogach, aż z każdym dniem będzie mógł więcej i więcej – podkreśla pani Patrycja.

Mimo że kobieta pracuje w pełnym wymiarze, nie jest w stanie nawet w połowie zaspokoić potrzeb syna. Leoś ma zajęcia z fizjoterapeutą dwa razy w tygodniu, a resztę ćwiczeń wykonuje z nim sama, w domu.

– Dlatego wierzę, że z pomocą dobrych ludzi uda się uzbierać potrzebną kwotę na operację mojego synka! Ona da mu szansę na lepsze życie… – dodaje z nadzieją lubinianka.

Pieniądze na operację i rehabilitację Leosia zbierane są za pośrednictwem portalu siepomaga.pl.

Fot. Archiwum rodziny


POWIĄZANE ARTYKUŁY