Dobra wiadomość dla klientów największego sklepu w mieście. Cuprum Arena w weekendy, zamiast do godz. 21.00 ma być czynna do 22.00. Taką decyzję podjął zarząd galerii. Pracownicy okrąglaka są zdruzgotani. – Czym będziemy wracać do domów? – mówią wściekli.
Po zmianach, które mają być wprowadzone 1 października, załoga wszystkich sklepów ma pracować od piątku do niedzieli aż do dziesiątej w nocy. Na takie rozwiązanie nie godzą się zatrudnione tu kobiety, bo to przede wszystkim one stanowią zdecydowaną większość pracowników gigantycznego sklepu.
– W sierpniu, za pośrednictwem strażnika, doręczono nam pismo, że zarząd rozważa możliwość wydłużenia godzin otwarcia galerii – opowiadają pracownicy. – Proszono w nim o ustosunkowanie się do sprawy. Szefowie naszych sklepów próbowali reagować, ale umowy zawarte są w taki sposób, że za niedostosowanie musieliby zapłacić kary finansowe, na które ich po prostu nie stać – twierdzą pracownice.
Załoga nie ukrywa, że próbowała robić coś na własną rękę. Niektórzy pisali petycje, chodzili na spotkania, podczas których podkreślali, że po godzinie 22.00 nie kursują już autobusy i że przecież zbliża się pora zimowa, co stanowi dodatkowe utrudnienie. Te wszystkie akcje nie przyniosły jednak oczekiwanego rezultatu.
– Mówi się nam, że musimy współpracować, wspólnie pracować nad wizerunkiem i dochodowością galerii, ale tak naprawdę nikt nie liczy się z naszym zdaniem. To jest Lubin, a nie Wrocław i galeria nie musi być otwarta tak długo – ubolewają sprzedawcy.
Kierownictwo galerii nie kryje, że zmiany otwarcia obiektu nie są ich wymysłem, ale sugestią mieszkańców, dla których przecież ten obiekt wybudowano.
– Zmieniamy czas otwarcia galerii w weekendy, bo wtedy odwiedza nas najwięcej kupujących – tłumaczy Lech Chudy, wiceprezes spółki zarządzającej handlową rotundą. – Zmiany wynikają z sugestii mieszkańców, którzy zgłaszali nam, że po godzinie 21.00 nie mają co ze sobą zrobić. Dlatego postanowiliśmy przychylić się do ich prośby. Tak naprawdę nie wydłużamy czasu pracy pracowników, a jedynie go modyfikujemy. Ponadto w sierpniu do każdego ze sklepów trafiło pismo, że istnieje taka propozycja, jednak do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnych uwag – dodaje Lech Chudy.
Pracownicy zgadzają się, że w weekendy rzeczywiście ruch w galerii jest znacznie większy, ale dotyczy to głównie punktów gastronomicznych. Kierownictwo galerii nie zamierza jednak wydzielać stoisk na czynne lub zamknięte. Takiego rozwiązania nie rozumieją z kolei pracownicy sklepu.
– Wieczorami rzeczywiście jest sporo ludzi w KFC czy McDonalds’ie, ale trudno, żeby ktoś po dziewiątej wieczorem przychodził do galerii z zamiarem kupna garnituru czy eleganckiej sukienki. Takie zakupy robi się wcześniej, bo trzeba przemyśleć wybór, a wieczorem nasze sklepy świecą pustkami – narzekają.
Ostateczną decyzję zarząd ma podjąć w przyszłym tygodniu. Jeżeli nic nie ulegnie zmianie, nowe godziny otwarcia obowiązywać będą od początku przyszłego miesiąca.
Zdjęcia: Marcin Myszka