Bunt nastolatka – burza, która musi nadejść

658

Chociaż każdy rodzic sam był nastolatkiem, to gdy jego dziecko wchodzi w ten okres, często nie jest w stanie zrozumieć, jak to możliwe, że nagle nie poznaje swojej dotychczas grzecznej córki i wesołego syna. Dziecięcemu dojrzewaniu mogą towarzyszyć wtedy ostre kłótnie i wzajemne poczucie niezrozumienia. Ten trudny okres często bywa burzą, która nie musi jednak spowodować uszczerbku w rodzinnych więziach.

Fot. Kamran Aydinov/Freepik.com

Jak w każdej relacji kluczem do harmonii jest skuteczna komunikacja. Gdy brakuje otwartego dialogu, z upływem czasu rozwiązywanie problemów staje się coraz trudniejsze. Zrozumienie nastolatków jest dla rodziców dużym wyzwaniem, mimo że sami kiedyś byli nastolatkami. Intensywna i specyficzna natura okresu dorastania komplikuje dorosłym zrozumienie doświadczeń i emocji ich nastoletnich dzieci.

– Jako dorośli patrzymy na ten czas nastoletni jednak przez filtr dorosłości. Można powiedzieć, że jesteśmy po prostu mądrzy po szkodzie – uważa Anna Pawłowska, psycholog z Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie. – Łatwiej myśleć, że ze mną nie było aż tak źle, albo że wtedy pomogło mi to i to, więc dlaczego to moje dziecko nie jest w stanie tego zrozumieć. Zwyczajnie po latach nie pamiętamy już własnych emocji i tego, co czuliśmy, gdy mieliśmy naście lat – dodaje.

Powszechnym zmartwieniem rodziców jest nagła zmiana w zachowaniu i wzorcach komunikacji ich dziecka w okresie dorastania. Często czują się zdezorientowani i nie rozumieją, dlaczego ich kiedyś komunikatywne i dobrze wychowane dziecko stało się zdystansowane, niekiedy wręcz wrogie, i zachowuje się nieodpowiedzialnie. Nastolatki zaś czują się niesłuchane, mało dostrzegane i uważają, że ich rodzice nie chcą lub nie są w stanie zrozumieć ich myśli i uczuć. To oderwanie może prowadzić do poczucia wyobcowania i uznania, że ich rodzice są przeciwko nim.

Fot. Alexandra Kocha/Pixabay.com

Gdy nadchodzi ta burza, naturalne jest, że rodzice odczuwają złość, frustrację i niecierpliwość, usiłując radzić sobie z trudnymi sytuacjami z udziałem ich nastoletnich dzieci. W tym miejscu trzeba się zatrzymać, zastanowić i spróbować podejść do sprawy z ciekawością i zrozumieniem, a dopiero potem działać.

– Jeżeli pójdziemy tylko za tymi emocjami, to jest ryzyko, że zostawimy tego nastolatka z karą, ale bez rozwiązania problemu. Konsekwencje muszą być, jeśli są potrzebne. Przedtem jednak warto po prostu zastanowić się, co się właściwie wydarzyło, dlaczego do tego doszło i co powinniśmy z tym zrobić. Łatwo jest po prostu odreagować i może nam będzie przez chwilę lżej, bo wypuścimy z siebie trudne emocje, ale tak naprawdę problem zostaje – wskazuje Anna Pawłowska.

Sztuką jest zachowanie równowagi między poszanowaniem potrzeby autonomii i eksploracji nastolatka przy jednoczesnym ustalaniu odpowiednich granic dla jego bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia. Rodzice powinni ustanowić jasne wartości rodzinne i zasady, które zapewnią poczucie bezpieczeństwa nastolatka, dając mu jednak przestrzeń do popełniania błędów i uczenia się na własnych doświadczeniach.

W tych niełatwych latach zadaniem dorosłych jest stworzenie bezpiecznej przestrzeni, w której nastolatkowie mogą wyrażać siebie bez osądzania, a rodzice mogą słuchać z empatią i zrozumieniem.

– Trzeba pamiętać, że to czas, w którym kształtuje się tożsamość młodego człowieka, więc może być to okres bardzo niespokojny, jednak ta burza też z czasem minie – podsumowuje Anna Pawłowska.



POWIĄZANE ARTYKUŁY