Europoseł PO z Lubina Piotr Borys był bohaterem wczorajszego programu „Czarno na białym” w TVN24. Określony przez Ryszarda Czarneckiego z PiS, jako sierota po Schetynie, Borys opowiedział o tym jak padł ofiarą politycznej vendetty Jacka Protasiewicza.
Trochę w prześmiewczy sposób TVN24 opisuje wiosenne porządki w Platformie Obywatelskiej.
Piotr Borys w ostatniej chwili stracił miejsce na liście do Parlamentu Europejskiego. Lubinianin uważa, że to kara za to, że doniósł na swoich partyjnych kolegów do prokuratury. Całą winę zwala na Jacka Protasiewicza, szefa PO na Dolnym Śląsku, bo to od niego wszystko się zaczęło. W końcu to on miał załatwić pracę w KGHM tym, którzy poprą go w wyborach na szefa dolnośląskich struktur partii. I stąd wzięła się słynna w całym kraju afera taśmowa.
Teraz Borys poważnie rozważa nowe możliwości. Plotkuje się, że chciałby znaleźć się na liście do Parlamentu Europejskiego ludowców.
Program „Czarno na białym” można obejrzeć na stronie internetowej TVN24.