Boks Lubin i Mroczkowski po raz drugi walczyli o Gniew

416

Osiem zawodowych walk mogliśmy oglądać podczas gali Queensberry Polska „Bitwa o Zamek Gniew II”. Podobnie jak w pierwszej edycji tego turnieju, tak i teraz, w narożniku mogliśmy oglądać lubiński akcent. Tym razem Kamila Mroczkowskiego wspierał duet Janusz Zarenkiewicz i Zbigniew Siwak z Boks Lubin. Natomiast obecny także na gali Paweł „Furia” Czyżyk (7-1, 1 KO), po walce Pawła Augustynika wyszedł do niego w ringu, aby stanąć twarzą w twarz. Była to zapowiedź pojedynku, między wyżej wspomnianymi zawodnikami, który odbędzie się 5 czerwca.

Walkę na dystansie czterech rund w kategorii ciężkiej Kamil Mroczkowski (1-0, 1 KO) stoczył z Artsiomem Charniakevichem (3-29, 3 KO). Pierwsza runda była dość wyrównana. Po przejściu do swoich narożników, Białorusin nie chciał odpoczywać i instrukcje trenera przyjmował na stojąco. Kamil Mroczkowski wrócił na ring atakując lewym i prawym sierpowym. Jego rywal szukał dojścia do ciosów podbródkowych, ale Polak nie pozwolił mi na to. Dużo też oglądaliśmy w drugiej rundzie lewych prostych Kamila i obustronnego klinczu.

Warte podkreślenia są też prawe uderzenia z dołu naszego zawodnika, których mogło być zdecydowanie więcej. Trzech sędziów jednogłośnie okrzyknęło korzystny wynik dla Kamila Mroczkowskiego. Pamiątkowy puchar wręczył Polakowi Mariusz Wach. Dla powracającego po trzyletniej przerwie Kamila, walka na pełnym dystansie była świetnym przetarciem. Białorusin był mocnym przeciwnikiem. Jak podkreślają trenerzy, Janusz Zarenkiewicz i Zbigniew Siwak, widać nad czym trzeba bardziej popracować i jaki kierunek obrać.

Gala Queensberry Polska „Bitwa o Gniew II” była drugą galą organizowaną w Polsce przez grupę promotorską Franka Warrena. Stawką walki wieczoru był mistrzowski pas WBC International Silver w wadze półciężkiej.

W niej, Paweł Augustynik (12-0, 5 KO) pokonał Maxa Miszczenko (7-1, 3 KO). Pojedynek został przerwany przez sędziego w szóstej rundzie i przez nokaut zwyciężył właśnie Polak.

Po wręczeniu Pawłowi pasa WBC Inernational Silver, na ring wszedł lubinianin Paweł „Furia” Czyżyk, aby stanąć twarzą w twarz z pięściarzem, z którym zmierzy się w następnej walce zakontraktowanej na 5 czerwca 2021 roku. W niej właśnie, lubinianin skrzyżuje rękawice z Augustynikiem o wyżej wspomniany pas.

– Z trenerem ustalimy plan na Augustynika. Wiem, że dobrze bije po dołach. Miszczenko w tej walce nie odrobił jakby lekcji – podkreśla Paweł „Furia” Czyżyk, którego obecnie trenerem jest Tomasz Makowski.

Gościem honorowym gali był choćby Mariusz Wach, z którym Kamil Mroczkowski wielokrotnie sparował.

Fot. Screeny gali Queensberry Polska i archiwum Pawła Czyżyka


POWIĄZANE ARTYKUŁY