LUBIN. Zimno na dworze, a czasem także w środku. – Zjedzie do nas kilkadziesiąt nastolatek, zawody o randze krajowej, a tu hala nieogrzewana. Pomarzną nam dziewczyny i wstyd na całą Polskę – tak jeden z lubinian komentuje ogranizację ćwierćfinału mistrzostw Polski juniorek w piłce ręcznej.
Turniej organizowany jest właśnie w naszym mieście. Rozpocznie się jutro i potrwa aż do soboty, 4 lutego. MKS, który prowadzi drużynę lubińskich szczypiornistek, organizuje je w należącej do OSiR-u hali przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej.
– Czy nie można by ich zorganizować w ogrzewanym miejscu? Dziewczyny pomarzną, nie mówiąc już o publiczności? Kto będzie chciał oglądać te zawody, kiedy na dworze -10 stopni? – pyta mężczyzna.
Okazuje się, że lubinianie się mylą. – Nie ma powodu do obaw. Hala przy KEN jest ogrzewana i jest przygotowana do tego typu rozgrywek – zapewnia Piotr Midziak, szef OSiR-u. – Obecnie mamy rekordowo niskie temperatury i w samym obiekcie może być chłodniej niż na co dzień, ale nie przeszkadza to w rozegraniu mistrzostw. Nasz obiekt spełnia wszystkie wymogi do zorganizowania tej rangi zawodów – dodaje.
Podobnego zdania jest prezes MKS Zagłębie Lubin Witold Kulesza. – Ten obiekt spełnia wszelkie wymogi, żeby odbywały się tam zawody. Nawet wczoraj byłem tam na rozgrywkach drugoligowych i nie było żadnych problemów – tłumaczy prezes Kulesza. – Ponadto takie mistrzostwa zwykle rozgrywają się zimą i zawodniczki są przyzwyczajone do niższych temperatur – wyjaśnia.
Prezes klubu tłumaczy też, że właściwie w ostatniej chwili okazało się, że mistrzostwa będą organizowane właśnie w Lubinie, więc nie można było zarezerwować miejsca w innej hali. Ponadto na przykład w SP 14 odbywają się zajęcia szkolne, a po południami są wcześniejsze rezerwacje. – Ale ta hala przy KEN nadaje się na takie mistrzostwa – raz jeszcze podkreśla Witold Kulesza.